Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Sprawa dla koronera

Powstały ponad osiemdziesiąt lat temu najsłynniejszy most przyciągał nie tylko turystów, lecz także samobójców. Siatka, która miała zabezpieczać pracowników przy jego budowli a później została ściągnięta, ocaliłaby życie ponad 2 tys. ludzi. Ken Holms był jednym ze społeczników, którzy przyczynili się do ponownego jej montażu, prace rozpoczęły się w 2018 r. To niecodzienne powołanie, jeden z tych zawodów, których wykonywania większość z na nie potrafi sobie wyobrazić. Myślę, że mogłabym tę lekturę przeczytać jeszcze raz.  Dlatego, że gdzieś tam dopiero w połowie zaczęłam bardziej się w nią wciągać i tym samym rozumieć pewne postępowania dokonywane przez Holmsa. Dlatego, że dla mnie nie były to tylko suche fakty o ludziach, którzy odeszli. Znalazłam tu dociekliwość i konsekwencje w działaniach, z jakimi miał do czynienia Ken Holmes, nie tylko jako koroner, ale przede wszystkim jako człowiek. Mieszkaniec hrabstwa Marin (stan Kalifornia), zaprzysiężony jako śledczy w 1979 r., pasj

Gra w oczko

Myślisz, że w świecie władzy i pieniądza wszystko jest kolorowe?  Nic bardziej mylnego. W zeszłym roku ze swoimi chłopakami (mężem i synem) zwiedziliśmy stadion Bayernu w Monachium. No nie da się ukryć, jego kształt, wielkość i podświetlenie robią wrażenie. Pochodziliśmy, pozwiedzaliśmy od środka. Taki wgląd „od kuchni” początkowo mnie nie zachwycił, dopiero kiedy zeszliśmy schodami przy hymnie Ligii Mistrzów, by wyjść na murawę tego gmaszyska, rozdziawiłam buzię. Przez chwilę miałam ochotę zasiąść na stadionie i poczuć te emocje, które odczuwają kibice. A wy, mielibyście ochotę na kilka rozgrywek? Usiądźcie wygodnie i wyobraźcie sobie tłum skandujących ludzi na trybunach. Czytając tę historię nawet ja, amatorka i laik dałam się ponieść fali, w którą wkręcił mnie Grzegorz Kalinowski. Były dziennikarz sportowy, obeznany z mediami wpuszcza nas w świat gwiazd, odkrywa bezpardonowo kuluary i tajemnice telewizji i polityki. Pokazuje nie tylko brudne zaplecza, do których przeciętny cz

Punkt widzenia

Uwielbiam zżywać się z bohaterami książki, stąd pewnie chętnie sięgam po serie. Ponad rok temu wzięłam do ręki 1 tom Zapłatę M. Rogali i przez następne dni doczytałam pozostałe części. Prawie trzy miesiące czekałam na 5 tom i kolejny rok na dalsze losy tej sympatycznej dwójki, Agaty i Sławka. I co? Tyle czekania a ja na trzy razy usiadłam wygodnie i koniec, finito. Jak żyć? Stwierdzam ponad wszelką wątpliwość, że Punkt widzenia to nie tylko ciekawy kryminał, to również bardzo dobra po części historia społeczno-obyczajowa, pokazująca zachowania nas, Polaków w sieci. Niestety ten obraz jest bardzo smutny. Jednak najważniejszym problemem poruszanym przez autorkę jest gwałt. Jak zwykle pobudzona ciekawością zerknęłam na kilka artykułów w Internecie dotyczących przemocy seksualnej i odechciało mi się dalej czytać. Dane są przerażające, raz jest to kwestia udowodnienia winy, a dwa zasądzenie wyroku, który jest z reguły karą zbyt niską. Zachęceni? Ten dzień na zawsze podzielił moje życ

Morderstwo w hotelu Kattowitz

Morderstwo w hotelu Kattowitz to nie byle jako historia, ta historia jest blank dobro. Teraz gryfnie było być Ślązakiem. 3 tomy z serii Kryminał pod psem już za mną, śmiało mogę więc powiedzieć, że połowa napisanych książek przez Martę Matyszczak za mną. Mimo że, przyznaję się z ręką na sercu, że nie znam całego cyklu, to już po pierwszej przeczytanej książce polubiłam trój kę głównych bohaterów. Choć perypetie Solańskiego, Gucia i Róży nie zawsze są wesołe, jak w prawdziwym życiu, to wydarzenia, które dzieją się wokół nich, czynią je zabawnymi i prześmiesznymi. Zabieram wam na Górny Śląsk, tzn. autorka was poprowadzi ulicami nie tylko miasta Katowice, ale również zabierze was na przejażdżkę banką (tramwajem) po okolicy. Jeśli ktoś z was jeszcze nie był na Śląsku, to teraz może się przekonać co tu za sity mamy. Pomijając już topografię i strukturę miasta, którą czytelnik poznaje, autorka w ciekawy sposób przemyca nam obecne wydarzenia mające miejsce w naszym regionie. Taki

Ile oni o wiedzą o Tobie? Szpiedzy i podsłuchy w Polsce

My name is Noodla. Noodla_books i musisz mi uwierzyć, James Bond nie istnieje. Jeżeli złapią cię za rękę na gorącym uczynku, to mów, że to nie twoja ręka. Jeżeli żona złapie cię z kochanką w łóżku, kłam, że zostałeś odurzony jakimiś środkami. Wszyscy kłamiemy, robimy to prawie codziennie, ale gdyby to robić zawodowo? Inteligencja, opanowanie komunikacji werbalnej i niewerbalnej to chyba minimalne zadatki na szpiega. Możesz być też psychopatą albo socjopatą, chwalipiętą i tchórzem. Jak stworzyć kogoś, kto nie istnieje, lecz żyje i funkcjonuje w społeczeństwie? Jak to jest być „normalnym”, ale niewidzialnym, bezbarwnym, ale jednak „jakimś”? Ile oni wiedzą o tobie..  to już 6 książka wydana przez polskiego dziennikarza, więc środowisko służb specjalnych, terroryzmu kryminalistyki jest mu nieobce. Jak na dociekliwą osobę próbowałam zebrać trochę więcej informacji o autorze. Niestety jest ich mało, czyżby sam K. Pyzia coś ukrywał? A teraz już serio. Świetnie przeprowadzony wywiad z

Pójdę twoim śladem

Pójdę twoim śladem jest prequellem Tam ci będzie lepiej. Pozostają mi więc jeszcze trzy tomy z tej serii do nadrobienia. Warto wspomnieć, iż Ryszard Ćwirlej ma już spory dorobek oraz kilka cenionych nagród za wydanie swoich powieści. W 2018 roku zdobył podwójną nagrodę Wielkiego Kalibru. Wszystko w tym Poznaniu pomieszane jak w garze z rumpuciem.. Porucznik Antoni zamienia mundur wojskowy na policyjny, teraz to tzw. poznański szkieł. Musi zająć się utworzeniem w mieście policji. Nie musi szybko czekać na pierwsze śledztwo. Marciniak stróż znajduje wisielca. Na miejsce wydarzenia zostaje wezwany A. Fisher, któremu nie wydaje się, iż ofiara sama odebrała sobie życie. To zdarzenie, którym musi zająć się młody Antoni, jest powiązane z fabułą, lecz zostaje odsunięte daleko w tył, a my przenosimy się do dwudziestowiecznego Poznania. Jak potoczy się całe śledztwo? Tak serio, nie wiem ile wam zdradzić, by nie psuć przyjemności z czytania. W tej opowieści jest nie tylko śledztwo, ale
Raz, dwa, trzy ..uważaj bo, być może TO na CIEBIE morderca patrzy.  Ofiarą była trzydziestotrzyletnia kobieta od niedawna żyjąca w separacji. W łóżku była sama - jej synowie spali w innym pomieszczeniu. Ciemność, mrok i sen mu sprzyjał. Zaznajamiał się z terenem, był jednym z czyichś sąsiadów. Obserwował, podglądał, pewnie wchodził do mieszkania nocą, nieuchwytny przez 4 dekady lat był postrachem mieszkańców Kalifornii. A ci zasypiali spokojnie, niektórzy siłą zbudzeni musieli patrzeć w oczy gwałciciela lub mordercy. Kneblował kobiety, a kobiety musiały krępować swoich partnerów. Niszczył im małżeństwa, niszczył im życia, czasem je zabierał. Historia najbardziej poszukiwanego seryjnego mordercy spisana m.in. oczami dziennikarki kryminalnej była, niebywałym przedsięwzięciem. Michelle McNamara włożyła w tę pracę mnóstwo swojego czasu, którego efekt miałam możliwość przeczytać. Zmarła, zanim została wydana książka, zanim został złapany zbrodniarz. Ostatni rozdział napisany przez

Ostatni worek cementu

Pytanie nie brzmi gdzie. Pytanie brzmi, czy jesteś gotowy. Zakręcona, zwariowana i z lekka szurnięta opowieść o mafii. Dla kogoś lubiącego krew, łamanie kości oraz czarny humor proponuje natychmiastowe zakupy książkowe. W sieciach społecznościowych nie pozostaję obojętna na obraz, i tak skusiło mnie polecenie tej książki, dwa okładka i kolejna rzecz to profil autora na IG, a konkretnie jego osobowość. Czułam, że będzie dobra zabawa. Tak też było. Jedynym minusem było rozpoczęcie książki w okresie świątecznym, gdzie w tym całym zgiełku kilka razy musiałam ją odłożyć, ale w końcu znalazłam czas na jej dokończenie. A o co z tym workiem i cementem? Colton Avila ze swoim mało ciekawym, aczkolwiek uporządkowanym życiem dostaje wybór od losu, choć nie, właściwie pozostaje mu tylko jeden wybór. Trafia w sam środek mafijnej wojny. Tego scenariuszu nie powstydziłby się chyba sam Q. Tarantino. Avila zostaje wciągnięty w półświatek mężczyzn i staje się.. zabójcą. Wyobraźcie sobi

Mała baletnica

Musimy zacząć od podstaw, musimy uświadomić rodzicom, że tacy ludzie, jak Selezniew, czekają na dogodną okazję.  Że w każdej chwili ich dziecko może paść ofiarą takiego człowieka. Ważne jest uświadomienie tego dzieciom.. Każdy rodzic wie, jak zmanipulować swoje dziecko, mamy na nich swoje sposoby, dopóki nie podrosną, dopóki nie zaczną myśleć w logiczny sposób. Robimy czasem rzeczy wbrew sobie, dla wygody, mam tu oczywiście na myśli bezpieczne zdarzenia oraz zwykłą naukę, którą próbujemy przemycić czasem w niewinny dla nich sposób. Kiedy jednak inny, obcy dorosły bałamuci, jest przekonujący, zachwala, itd. by kilkuletnie dziecko przed nim rozbierało się do naga czy też tańczyło nago, to już dla mnie jest .. MAŁA BALETNICA to oparta na faktach historia, która na całe szczęście ujrzała światło dzienne. Jednak nic już nie zmieni jej przebiegu, nie wróci spokojnego i niczym nieskalanego dzieciństwa. Tu szczęście się skończyło, a trauma pozostanie prawdopodobnie do końca

Book tour z NIE POWIEM

Postanowiłam ruszyć z kolejnym book tour, poprzedni się dziś zakończył! Teraz przeznaczam do zabawy egzemplarz otrzymany z Wydawnictwa Czarna Owca. A tak po krótce: - od daty otrzymania masz 2-3 tygodnie czasu na przeczytanie, później wyślij książkę dalej, ode mnie/bądź wskazanej osoby otrzymasz dane adresowe do wysyłki, - od daty otrzymania masz 3 tygodnie na podzielenie się opinią na swoich portalach społecznościowych (FB, IG, LC, blog, wstaw tam, gdzie jesteś), - oznacz mnie (m.in.: blog (będzie mi miło jeśli mnie zaobserwujesz na blogu, FB i IG), - oznacz Wydawnictwo Czarna Owca, - możesz po książce kreślić, pisać i notować, możesz zostawić kilka słów.., - możesz do książki coś dorzucić dla następnej osoby czytającej, - wyślij książkę listem rejestrowanym (aby się nie zagubiła!)  -  TO NAJWAŻNIEJSZY PUNKT, ALE OGÓLNIE BEZ SPINY!!  Osoby, które się zgłosiły (konta instagramowe): 1 @nalogowa_czytelniczka 2 @molksiazkowy84 3 @kobietaczytaj

Rzeźnicy i lekarze

W ubiegłym roku zakochałam się w literaturze faktu nie tylko kryminalnej. Cieszę się, że nasze rodzime wydawnictwa poszerzają ofertę o fenomenalne wydania publikacji również ze świata medycyny, dla przeciętnego czytelnika. Jako mol książkowy nieposiadający wiedzy medycznej, zostałam wessana do tego mrożącego czasem w żyłach krew świata. Napisana prostym i zrozumiałym językiem, z wyjaśnieniami, przeniosłam się do Anglii, by rozpocząć przygodę sprzed ponad 200 lat.  Nierzadko można było zobaczyć studenta medycyny ze strzępkami skóry, wnętrzności czy mózgu, które przylgnęły do jego ubrania podczas zajęć. To fakt i szokująca prawda! Ile razy czytając pewne fragmenty, miałam ochotę krzyczeć - "wyczyść/zdezynfekuj!" Dziś nam się w głowach nie mieści, by na człowieku dokonać operacji chirurgicznej bez znieczulenia. Próbuję podzielić się z wami swoimi odczuciami już po przeczytaniu, a tym samym, zachęcić was do tej lektury, w której znajdziecie nie tylko opisy krojenia z