Przejdź do głównej zawartości

Gra w oczko

Myślisz, że w świecie władzy i pieniądza wszystko jest kolorowe? 
Nic bardziej mylnego.

W zeszłym roku ze swoimi chłopakami (mężem i synem) zwiedziliśmy stadion Bayernu w Monachium. No nie da się ukryć, jego kształt, wielkość i podświetlenie robią wrażenie. Pochodziliśmy, pozwiedzaliśmy od środka. Taki wgląd „od kuchni” początkowo mnie nie zachwycił, dopiero kiedy zeszliśmy schodami przy hymnie Ligii Mistrzów, by wyjść na murawę tego gmaszyska, rozdziawiłam buzię. Przez chwilę miałam ochotę zasiąść na stadionie i poczuć te emocje, które odczuwają kibice.

A wy, mielibyście ochotę na kilka rozgrywek? Usiądźcie wygodnie i wyobraźcie sobie tłum skandujących ludzi na trybunach. Czytając tę historię nawet ja, amatorka i laik dałam się ponieść fali, w którą wkręcił mnie Grzegorz Kalinowski. Były dziennikarz sportowy, obeznany z mediami wpuszcza nas w świat gwiazd, odkrywa bezpardonowo kuluary i tajemnice telewizji i polityki. Pokazuje nie tylko brudne zaplecza, do których przeciętny człowiek nie ma dostępu, ale też zaznajomi nas ze skorumpowanym światem sportu.

To pójdzie na wizji wyblurowane albo z mozaiką, ale liczy się, że mają te zdjęcia.
Reprezentant Polski w piłce nożnej Dawid Błochowiak, ksywka Oczko, zostaje zamordowany. Jego zwłoki odkrywa Joanna, sąsiadka piłkarza. 
J. Becker prowadząca popularny program „W środku tygodnia”, nie może zaprzepaścić szansy, by nie rozpocząć własnego dziennikarskiego śledztwa. Wciąga w to Miśka, również dziennikarza, obecnie wyłączonego z zawodu, ekscentryka i pijaka, który o sporcie wie wszystko.

Dochodzeniem zajmuje się również podkomisarz Artur Konieczny, który nie tylko swoim zamiłowaniem do muzyki oczaruje naszą Aśkę, której nie dało się nie lubić.

No i powiem wam, się działo. Jak się okazuje Oczko miał nie tylko słabość do kobiet, ale również do hazardu i szybkich samochodów. Czy za zabójstwem, jak wszystko na to wskazuje, kryją się długi hazardowe młodego futbolisty?

Szantaż to potężna broń.
Dorzućcie jeszcze do tego politykę, ociupinkę mafii i wszechobecny pęd za bycie na podeście, w czymkolwiek i gdziekolwiek, ważne, aby istnieć. To wszystko łączy piłka i morderstwo. Uwaga, jako kobieta i jako osoba nieprzepadająca za tym sportem, polecam wszystkim czytelnikom celebrycki relaks.

Ta książka jest z jajami. Dosadna i cyniczna i nieubarwiona? Śmiem twierdzić, że te historie mogłyby być realne. W tej książce nie znajdziecie grzecznego języka, nie ma tu na niego miejsca. Bardzo odpowiadał mi humor, dowcip i riposty rzucane w myślach bohaterów (czytaj Aśki), aż czasami zapominałam, że czytam kryminał. Ponoć postacie są fikcyjne, ale te niektóre nazwiska jakoś tak znajomo brzmią..

Takiej rozrywki przyznam szczerze, się nie spodziewałam. Pozytywnie zaskoczona mam nadzieję uścisnąć ręką autorowi na spotkaniu literackim, które odbędzie się 6 lutego w katowickim Empiku.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz i autorowi za osobistą dedykację:







PS Gra w oczko to pierwsza z wydanych książek przez grupę literacką #TeamPOCISK.

Gra w oczko
Grzegorz Kalinowski
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Premiera 30 stycznia 2019

Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza,