Przejdź do głównej zawartości

Ostatni worek cementu





Pytanie nie brzmi gdzie. Pytanie brzmi, czy jesteś gotowy.
Zakręcona, zwariowana i z lekka szurnięta opowieść o mafii. Dla kogoś lubiącego krew, łamanie kości oraz czarny humor proponuje natychmiastowe zakupy książkowe.
W sieciach społecznościowych nie pozostaję obojętna na obraz, i tak skusiło mnie polecenie tej książki, dwa okładka i kolejna rzecz to profil autora na IG, a konkretnie jego osobowość. Czułam, że będzie dobra zabawa. Tak też było. Jedynym minusem było rozpoczęcie książki w okresie świątecznym, gdzie w tym całym zgiełku kilka razy musiałam ją odłożyć, ale w końcu znalazłam czas na jej dokończenie.

A o co z tym workiem i cementem?

Colton Avila ze swoim mało ciekawym, aczkolwiek uporządkowanym życiem dostaje wybór od losu, choć nie, właściwie pozostaje mu tylko jeden wybór. Trafia w sam środek mafijnej wojny. Tego scenariuszu nie powstydziłby się chyba sam Q. Tarantino. Avila zostaje wciągnięty w półświatek mężczyzn i staje się.. zabójcą. Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia spotyka to i was. Myślicie, że bylibyście w stanie obrócić się plecami i uciec gdzie pieprz rośnie? Nic bardziej mylnego, dostajesz spluwę do ręki i musisz sobie radzić, nikt nie wie, jak ta przygoda się skończy. Czy nasz bohater dość szybko zaakceptuje proces przeobrażania się?
Wiedział, że tamta dwójka sama się pozabija. Żaden z nich nie wyceluje broni w niego. Dla nich nic nie znaczy. Jego pojedynek rozegra się pomiędzy nim a..
Bohaterowie bezwzględni i  czasem mało rezolutni dodają smaczku tej całej przekoloryzowanej opowieści. Dialogi, czy też pewne absurdalne wydarzenia jak przystało na tragikomedię, są „duszą” tej książki. Sarkastyczne, ironiczne a przy tym krwawe wydarzenia dość szybko dzieją się na przemian. Powstaje wielki chaos i bezład i nie tylko w historiach bohaterów, ale również dla czytelnika, lecz autor umiejętnie wszystko nam później uporządkuje.

Bardzo przypadła mi para bohaterów Choco i Murek, autor zdradził mi, że występują oni również w jego pozostałych powieściach. 

Jeśli mój zlepek myśli choć trochę spowodował zainteresowanie, patrz wyżej <3 – zakupy książkowe. Natomiast jeśli nie czytujesz takiego gatunku, to bez owijania w bawełnę, może nie przypaść ci do gustu ta mordercza fikcja. Ja chętnie zajrzę do pozostałych lektur.
Co do worka z cementem - nie lubię zdradzać fabuły, znacie mnie już trochę.





Ostatni worek cementu
Mateusz Wieczorek
Wydawnictwo: Novae Res





Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza,