Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Sztywniak. Osobliwe życie nieboszczyków

Kilka razy wspominałam już na portalach społecznościowych, że uwielbiam autorkę Mary Roach. Jej lektury są niesamowicie wciągające i pełne tajemniczych przygód, nie tylko dotyczących ludzkiego ciała. Jak sama przyznaje, wciąż i ją coś zaskakuje.  Drugi raz czytałam tę publikację, tym razem wznowienie, po prawie dziewięciu latach. Do jej książek mogę wracać kilkukrotnie. Podoba mi się jej styl pisania, prosty, ale jednak dosadny. Delikatny, a zarazem szokujący. Tak jak i treść. Nie brakuje tu również odrobiny humoru, jednak zdecydowanie opisy eksperymentów i badań nie są dla wszystkich czytelników. Natomiast ci, którzy lubują się w literaturze faktu/popularnonaukowej, powinni koniecznie się z nią zapoznać. "Będziemy zszywać odbyt". Gotowi na wstrząsające badania z N.N? W zamian za nowe doświadczenia zwłoki zgadzają się na dość brutalne traktowanie. Rozczłonkowuje się je, otwiera, przerabia. Ale w tym tkwi sedno sprawy: są w stanie wszystko przetrzymać. Zwłoki to nasi su

Przeciwko bratu

Tylko Bóg jeden wie co się ze mną dzieje. Jestem zachwycona. Świetny debiut może i kontrowersyjny, ale jak to mówią, nie szata zdobi człowieka, choć czasem powinna?  Nie uwierała mnie ta sutanna z okładki ani z treści, jakże na czasie jest ta lektura.  Przeciwko bratu ,  to jedno z najbardziej emocjonujących dzieł, po które sięgnęłam w tym roku. Uwierzcie mi, ja nie chciałam skończyć tej historii, od pierwszych stron zostałam porwana w świat ludzkich grzechów. Ta, na szczęście fikcja literacka, jest na wskroś przesiąknięta tragedią i dramatem. Nikt nie rodzi się zły. Stajemy się grzesznikami za życia i łatwo każdemu czasem, stracić nad nim kontrolę.  Założony mundur, czy sutanna obligują do służby i posługi. Jednak każdemu z nas łatwo wzniecić iskrę, która spowoduje pożar. Niestety, czasem wystarczy też kilka sekund, by zmienić komuś dotychczasowe, spokojne życie w tor pełen przeszkód, g dzie nawet najbezpieczniejsze miejsce, może okazać się imperium zła. Czy jest jednak grani

Oko w oko ze złem – recenzja przedpremierowa

Tak łatwo nam przychodzi oceniać ludzi.. Kerry Daynes drobna i atrakcyjna, która wkradła się w tajemnice cudzych umysłów, na kartach tej publikacji zdradza nam sekrety swojej pracy. Psycholożka i biegła sądowa zaczęła swoją karierę w dziedzinie psychologii.  Dała się poznać jako rzetelna, pełna pasji i stawiająca sobie konkretne cele zawodowe kobieta, które czasem przypadkowo wytyczały jej ścieżkę zawodową. Kolejny raz przekonałam się jak ważny i odpowiedzialny jest jej zawód. Wyzwanie psychologa polega na tym, żeby ustalić kroki, które pomogą pacjentowi się zmienić i rozpocząć nowe życie jako w pełni zreformowany, praworządny obywatel czy obywatelka. Oto mój Święty Graal. Najpierw podejmowała zatrudnienie w angielskich więzieniach, o które jak się okazuje wcale nie było łatwo. Później już prowadziła swoją prywatną praktykę m.in. jako konsultantka i szkoleniowiec, również współpracując z policją i innymi organami państwowymi, dzieląc się swoim bogatym doświadczeniem. Dziś jest ju

Trup w sanatorium

Morze nasze morze.. Gdzie Róża i Solański nie może, tam Gucio swoje wywącha i pomoże. Mam nadzieję, że autorka ma duuże drzewo genealogiczne, z którego będzie wciąż czerpać pomysły na następne przygody bohaterów i atrakcyjne lokalizacje dla swoich powieści. Póki co, ś wietnie wczuwa się w przedstawiane i znane jej już miejsca akcji, no i przede wszystkim tworzy bohaterów, takich, których uwielbiamy, jak i tych, którym moglibyśmy pod nogi rzucić skórkę z banana (nie, nie żartowałam). Chmary naiwnych turystów co roku zjeżdżały z całego kraju na ten nie tak znów długi kawałek wybrzeża, by wydawać ciężko zarobione pieniądze na świeżego dorsza..ręczniki plażowe z pornograficznymi obrazkami.. Psia kość, jak na złość, znane już czytelnikom trio wyjeżdża na romantyczne wakacje, gdzie bez trupa się nie obejdzie. Jednak zanim zaczną węszyć, ich przygodę rozpocznie mniej przyjemna podróż naszą ukochaną linią kolejową PKP.  Miejscem docelowym wypoczynku dla naszej pary i Gucia jest Krec