Kilka razy wspominałam już na portalach społecznościowych, że uwielbiam autorkę Mary Roach. Jej lektury są niesamowicie wciągające i pełne tajemniczych przygód, nie tylko dotyczących ludzkiego ciała. Jak sama przyznaje, wciąż i ją coś zaskakuje.
Drugi raz czytałam tę publikację, tym razem wznowienie, po prawie dziewięciu latach. Do jej książek mogę wracać kilkukrotnie. Podoba mi się jej styl pisania, prosty, ale jednak dosadny. Delikatny, a zarazem szokujący. Tak jak i treść.
Nie brakuje tu również odrobiny humoru, jednak zdecydowanie opisy eksperymentów i badań nie są dla wszystkich czytelników. Natomiast ci, którzy lubują się w literaturze faktu/popularnonaukowej, powinni koniecznie się z nią zapoznać.
"Będziemy zszywać odbyt". Gotowi na wstrząsające badania z N.N?
W trakcie czytania przypomniałam sobie Wystawę Body Worlds, na której kiedyś byłam, a która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, i o tym właśnie tutaj możecie poczytać, o plastynacji ciała.
Mary Roach nie boi się nigdzie zajrzeć. Autorka, jak i wiele osób, które mają do czynienia ze zwłokami, starają się traktować je anonimowo (niektórzy nadają im imiona, lecz więcej nie zdradzam). Ich praca jest odpowiedzialna, wymagająca dystansu i cierpliwości do wykonywania swojego zawodu (a jest ich tu sporo wymienionych i omówionych).
Przemieszczamy się wraz z dziennikarką po Trupiej Farmie, pracowniach patologicznych, czy też anatomicznych. Poznamy tajniki branży pogrzebowej, historię medycyny czy transplantacji.
Znajdziecie tu wiele zaskakujących ciekawostek związanych z wykorzystywaniem martwego ciała.
Czy wiecie, że "ofiarowana" skóra może posłużyć w kosmetyce, aby wygładzić zmarszczki? Chyba wolę już mieć swoje..
Świat nauki wciąż stoi otworem, mimo wielu wykonywanych badań i analiz nad ludzkim ciałem. My natomiast, chcemy tę wiedzę chłonąć, dzięki tak odważnym reporterkom, jak M. Roach, możemy dowiedzieć się, jak istotne było przeprowadzenie testów, dzięki którym wprowadzono pasy bezpieczeństwa do samochodu.
Ta lektura to przeogromne kompendium wiedzy, po przeczytaniu którego większość czytelników, jak i ja, zastanawiać się będzie, czy byłaby w stanie oddać swoje ciało na cele naukowe, czy też wybrałaby np. skremowanie swoich zwłok.
Dziękuję za egzemplarz:
Sztywniak. Osobliwe życie nieboszczyków
Mary Roach
Tłumaczenie: Maciej Sekerdej
Wydawnictwo: Znak
Premiera: 3 lipca 2019
Drugi raz czytałam tę publikację, tym razem wznowienie, po prawie dziewięciu latach. Do jej książek mogę wracać kilkukrotnie. Podoba mi się jej styl pisania, prosty, ale jednak dosadny. Delikatny, a zarazem szokujący. Tak jak i treść.
Nie brakuje tu również odrobiny humoru, jednak zdecydowanie opisy eksperymentów i badań nie są dla wszystkich czytelników. Natomiast ci, którzy lubują się w literaturze faktu/popularnonaukowej, powinni koniecznie się z nią zapoznać.
"Będziemy zszywać odbyt". Gotowi na wstrząsające badania z N.N?
W zamian za nowe doświadczenia zwłoki zgadzają się na dość brutalne traktowanie. Rozczłonkowuje się je, otwiera, przerabia. Ale w tym tkwi sedno sprawy: są w stanie wszystko przetrzymać. Zwłoki to nasi superbohaterowie..Jak bardzo potrzebne są badania nad ciałem ludzkim? Kiedyś wykorzystywano zwłoki morderców, dziś ciało do laboratorium może oddać każdy. O dziwo, niektóre rodziny wiedzą nawet, co dzieje się później ze zwłokami.
W trakcie czytania przypomniałam sobie Wystawę Body Worlds, na której kiedyś byłam, a która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, i o tym właśnie tutaj możecie poczytać, o plastynacji ciała.
Mary Roach nie boi się nigdzie zajrzeć. Autorka, jak i wiele osób, które mają do czynienia ze zwłokami, starają się traktować je anonimowo (niektórzy nadają im imiona, lecz więcej nie zdradzam). Ich praca jest odpowiedzialna, wymagająca dystansu i cierpliwości do wykonywania swojego zawodu (a jest ich tu sporo wymienionych i omówionych).
Przemieszczamy się wraz z dziennikarką po Trupiej Farmie, pracowniach patologicznych, czy też anatomicznych. Poznamy tajniki branży pogrzebowej, historię medycyny czy transplantacji.
Znajdziecie tu wiele zaskakujących ciekawostek związanych z wykorzystywaniem martwego ciała.
Czy wiecie, że "ofiarowana" skóra może posłużyć w kosmetyce, aby wygładzić zmarszczki? Chyba wolę już mieć swoje..
Świat nauki wciąż stoi otworem, mimo wielu wykonywanych badań i analiz nad ludzkim ciałem. My natomiast, chcemy tę wiedzę chłonąć, dzięki tak odważnym reporterkom, jak M. Roach, możemy dowiedzieć się, jak istotne było przeprowadzenie testów, dzięki którym wprowadzono pasy bezpieczeństwa do samochodu.
Ta lektura to przeogromne kompendium wiedzy, po przeczytaniu którego większość czytelników, jak i ja, zastanawiać się będzie, czy byłaby w stanie oddać swoje ciało na cele naukowe, czy też wybrałaby np. skremowanie swoich zwłok.
W pępku mężczyzny kłębią się stłoczone ziarenka ryżu. Stłoczone jak dzieciaki pod sceną podczas koncertu..To młode muchy.Ps. Tu znajdziecie więcej książek autorki - Lubimy czytać
Dziękuję za egzemplarz:
Sztywniak. Osobliwe życie nieboszczyków
Mary Roach
Tłumaczenie: Maciej Sekerdej
Wydawnictwo: Znak
Premiera: 3 lipca 2019