Przejdź do głównej zawartości

Historia społeczna Trzeciej Rzeszy


Nic nie pomogło nowym władcom bardziej niż szczególne okoliczności ekonomiczne,      w jakich przejęli władzę [..] Trzecia Rzesza powstała zatem w momencie, kiedy                w świadomości społecznej wciąż jeszcze silny był lęk przed kryzysem..
    „Historia społeczna Trzeciej Rzeszy” była wielokrotnie wydawana. Pomimo że na rynku istnieje już pięćdziesiąt lat, wciąż jest wznawiana i czytana. W moje ręce trafiła pierwszy raz. Muszę przyznać, że nie była to łatwa lektura. Nie chodzi tu o tematykę, raczej o treść, ilość przyswajanych faktów i sposób ich podania. Publikacja mająca 600 stron, podzielona na 30 rozdziałów prawie każdej sfery życia, dokumentuje codzienne życie Niemców w ciągu kilkunastu lat. Fakty historyczne podparte bogatą bibliografią, fotografiami oraz wieloma statystykami obrazują wiele zachodzących zmian, którego źródła powstania można szukać w polityce. Przy czym ja, jako zwykły czytelnik, nie dokonuję tu analizy tych faktów, to zostawiam ekspertom. Dla mnie również ta lektura nie jest poszukiwaniem odpowiedzi na zadane pytanie: dlaczego tak się stało? Bardziej przyjrzenie się od środka rosnącemu reżimowi, propagandzie i próba zrozumienia zachowania ówczesnego społeczeństwa.
..w wyborach 1932 r. naziści zdobyli cztery razy więcej głosów niż ich sojusznicy z partii narodowej..
    Na rynku czytelniczym można wybierać i przebierać w historiografii dotyczącej II wojny światowej, czy też nazizmu. Jedną z ostatnich lektur, która została mi w pamięci to książka „Jak wychować nazistę” Gregora Ziemera. Ta skupia się tylko wokół wychowania, oświaty. Natomiast „Trzecia..” to swoiste kompendium wiedzy, powiedziałabym mała encyklopedia o tym, jak władza Trzeciej Rzeszy i jej bezwzględni manipulatorzy polityczni wpłynęli na miliony ludzkich istnień, siejąc wszędzie ziarna zła. Mimo buntu w różnych środowiskach, poddawani indoktrynacji robotnicy, klasa średnia pod przymusem podążali za duchem wspólnoty narodowej. 
Inni znów z przyjemnością oddawali hitlerowski salut. Adolf Hitler, traktowany jak „istota nadprzyrodzona” wmawiał narodowi, że go kocha, a oni tę miłość odwzajemniali.
Richard Grunberger, brytyjski historyk stworzył lekturę, w której faszyzm uwodził, jak Führer. To fascynująca publikacja dla zainteresowanych czytelników, obowiązkowy klasyk dla pasjonatów II wojny światowej. A w niej m.in.:

nazistowska gospodarka,
nazistowski kodeks pracy,
nazistowskie szkoły,
nazistowska metafizyka,
nazistowskie skróty,
nazistowska publiczność,
nazistowskie wszystko,
nazistowska wiktoria,
nazistowska muzyka,
nazistowski humor.

..zawsze będę kochać naszego Führera i uwielbiać go. I choćby wszyscy Żydzi naraz próbowali wepchnąć go w błoto, on i tak będzie moim Führerem, największym człowiekiem wszystkich czasów.
Trzecia rzesza zgasła ostatecznie przy dźwiękach powolnej części z VII symfonii Brucknera, nadawanej w berlińskim radiu po komunikacie o samobójstwie Hitlera.

PS. Gdybym nie zerknęła do opisu, nie wiedziałabym, że na okładce dzieci czekają na kawałek tortu, przygotowanego z okazji 45. rodzin Adolfa Hitlera.

Post we współpracy z Wydawnictwem Znak

Historia społeczna Trzeciej Rzeszy
Richard Grunberger
Wydawnictwo: Znak Literanova
Tytuł oryginału: Social history of the Third Reich
Data wydania: 2022-03-07













Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy mo...

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryz...

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepi...