Przejdź do głównej zawartości

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.



Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury...

„Nie daj się zabić. Wróć żywy".

Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom 
z radcą Abellem w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja.
Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam.

„Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść".

Christian Abell, obecnie były radca kryminalny 
z Kriminalpolizei, człowiek z zasadami i nietracący głowy 
w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa. 
W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót 
z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza, jaki zgotował mu los, radca nie przewidział.
Abell przypadkowo staje się zakładnikiem Rosjan. Enkawudziści wykorzystują fakt jego pojmania i stawiają sprawę jasno. 
W zamian za swoją wolność i życie Morela potrzebują czegoś bardzo cennego. Złożona przez nich propozycja zostaje niechętnie przyjęta.

„O zbyt wielką stawkę toczyła się gra - o IV Rzeszę".

Znający miasto jak własną kieszeń, teraz bez policyjnego munduru, Abell rozpoczyna walkę z czasem i grę o niejedno życie. W tym szaleńczym i ryzykownym planie towarzyszy mu Gustaw Kukulka. Od czarnej roboty, z niewyparzoną gębą, rozmawiający językiem siły, sprytny wachmistrz, ma skłonności do chodzenia na skróty i omijania prawa. Pomimo różnic w ich charakterach, mianownikiem wspólnym jest determinacja do działania. Postawionym przed nimi celem, jest znalezienie archiwum Lebensborn.

Jak odnaleźć dane najwyższej rangi, w niszczejącym mieście pełnym wrogów? Ile razy można uciec przed śmiercią? Czy powrót do Holandii przez Abella, do dwóch najukochańszych kobiet, będzie jeszcze możliwy? 

„Gdańsk, który niegdyś kochała, był teraz wrogim terytorium. Ziemią niczyją, czyśćcem, krainą śmierci i grozy".

Obraz podupadającego Gdańska, po wkroczeniu Armii Czerwionej w 1945 roku, która nie oszczędzała nikogo, w końcowej fazie II wojny światowej, dosłownie przytłacza. Popełniane przez nich zbrodnie, o których długo milczano, są jednym 
z nielicznych i bardzo ciekawych poruszanych wątków 
w lekturze. Jak i tzw. „źródło życia" - czyli organizacji Lebensborn, największej tajemnicy Trzeciej Rzeszy. Temat, który sama zagłębiam od kilku lat, tej kontrowersyjnej instytucji, zwanej m.in.: polityką ludnościową, elitą przyszłości, selekcją rasową i psychologiczną, a mówiąc wprost - rasową hodowlą utopijnej wówczas przyszłości Trzeciej Rzeszy, stanowi ważną część fabularną „Doliny gniewu". I to tylko ułamek historii II wojny światowej, którą przekazuje nam autor. Nie byłby sobą, gdyby nie przemycił 
w swojej powieści zagubionych również dzieł sztuki...
Uwierzcie mi na słowo, jest na co czekać.
Kolejny erudycyjny kryminał retro, w którym fikcja miesza się z faktami. Wśród bohaterów zaś występują, obok wymyślonych, postaci historyczne. 
Świetnie przemyślana fabuła. Historie pełne tajemnic, a to wszystko na tle mrocznej i brutalnej wojny. Odsłony w jej najgorszym wydaniu. Gdzie niczemu winne kobiety i dzieci stają się ofiarami.

I na koniec już, co ważne, drugi bohater tej serii, wachmistrz Gustl Kukulka, skradł na tyle czytelnicze serca, że autor postanowił poświęcić i jemu dodatkowy czas. Stworzył bowiem dwa dodatkowe tomy, w którym Kukulka gra pierwsze skrzypce. Zło kontra dobro w Wolnym Mieście Gdańsku widziane oczami tytułowego bohatera, to preludium do tetralogii 
z Abellem. Gorąco Wam polecam, nie tylko Dolinę gniewu", ale namawiam, po raz kolejny, na lektury autorstwa Krzysztofa Bochusa. To jedne z najlepszych kryminałów retro wydawane na naszym rynku.
Dozgonnie uwielbiam, wychwalam i polecam.


PS. Pani Margaret Braun. Niech nafta będzie z Panią :)


Patronat medialny





Tytuł: Dolina gniewu
Autor: Krzysztof Bochus
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Cykl: Christian Abell (tom 5)
Data wydania: 2023-05-17



Książkę kupisz TU :)
















































Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy