Przejdź do głównej zawartości

Pułapka życia

Otrzymałam propozycję przeczytania ebooka Pułapki życia od autorki. Spojrzenie na okładkę i krótki opis historii wystarczająco mnie do niego zachęcił. Zgodziłam się i skoro mogę wesprzeć jakkolwiek w tym dość dobrym debiucie, ponieważ już przeczytałam i uważam, że książka jest warta czytania, to nie pozostało mi nic innego jak wam ją polecić.




Dwie kobiety. Dwa charaktery. Dwie orientacje seksualne.

Nicki Black to chodząca kobieta bomba, którą obecnie najbliższą przyjaciółką jest whisky, całkowicie zatracona jest w swoim życiu. Wdowa, która nie potrafi wciąż pogodzić się ze śmiercią męża, nie radzi sobie również w relacjach z nastoletnią córką.

Nie rozumiał jej uporu, a jednocześnie w jakiś sposób podziwiał tę samotną walkę.
Piękna Jennifer, żona Sashy, kobiety, z którą wspólnie wychowują adoptowaną córkę, zmaga się z innymi problemami. Ona ze swoją seksualnością już się dawno pogodziła, tyle że nie potrafi się do niej przyznać wśród dalszego otoczenia.

Obydwie panie detektyw kobiety walczące w swym życiu z przeszłością oraz z samymi sobą tu i teraz, pewnego dnia muszą zacząć współpracować razem. Niki, która do tej pory pracowała tylko z mężczyznami, dość niechętnie przyjmuje nową partnerkę w pracy. Jednak po pewnym czasie prowadzone śledztwo w sprawie zaginięcie małego chłopca staje się ważniejsze od ich relacji. 

W sieci można przeczytać wiele rzeczy, zwłaszcza nieprawdziwych. Im dłużej trwa śledztwo, tym bardziej szanse maleją...cały czas trzeba wierzyć.

Chętnie rozwinęłabym wątek śledztwa, lecz niech pozostanie tajemnicą to, co możecie tam spotkać. Podpowiem, że nie będzie grzecznie i miło. 

Mimo że wątek kryminalny ciągnie się przez całą powieść i nawet sprawnie i ciekawie autorka to posklejała, to jednak pierwsze skrzypce grają tu codzienne zachowania, uczucia i problemy życia codziennego. To przede wszystkim próba pokazania walki z uzależnieniem alkoholowym oraz z seksualnością, konkretnie tyczy się to odmiennej orientacji seksualnej. W większości przez nas książek, które czytamy z gatunku kryminałów te tematy są powierzchowne, natomiast tu K.Morawa uzewnętrznia te problemy.
Poszperałam znów trochę w sieci i autorka przyznaje, że jedna scena dotycząca bohaterki, jest bardzo osobista, dotyczyła odejścia kogoś bliskiego i wiecie co, ta przeżywana żałoba w treści książki jest bardzo realna i była dla mnie bardzo emocjonująca.


Choć lubię dialogi i nie koniecznie muszę mieć opisywany krajobraz z każdej strony, tak tu przytłoczyła mnie trochę mnogość prowadzonych rozmów. Jak dla mnie jest to mało spotykany zabieg i dla przeciętnego odbiorcy tę książkę będzie się po prostu bardzo szybko czytało. Niekoniecznie wam to będzie przeszkadzać. Brakowało mi również zwrotnych wydarzeń, jednak trzeba pamiętać, że emocje tu grają główną rolę. W trakcie czytania miałam kilka razy wrażenie, iż pewne zdania powinny brzmieć inaczej, pamiętajcie, mimo że daleko mi do zawodu redaktorki czy też korektorki, dzielę się tylko swoimi uwagami jako czytelniczka.

Która z tych temperamentnych kobiet okaże się silniejsza, no i co istotne, jak rozwiąże się sprawa porwania, to już sami musicie się dowiedzieć.

Podsumowując, debiut autorki mieszkającej za oceanem, uważam za całkiem udany. Jest to również kolejny przykład, że akcja osadzenia książki niekoniecznie musi mieć miejsce w Polsce, L.A. również się do tego nadaje. Doświadczona z zawodu pielęgniarka, która dobrze wczuła się w rolę bohaterek i ich życiowe rozterki zasługuje na miejsce na waszych półkach.




Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania Klaudia Morawa, no i cóż, czekam z niecierpliwością na wydanie papierowe.

Ps. Książkę można nabyć w formie papierowej na stronie www.studiosuite77.pl



Pułapka życia
Klaudia Morawa
Wydawnictwo: Studio Suite77
Premiera: 14.01.2019




Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza,

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy