Przejdź do głównej zawartości

Dziewczyna z gór

Zastanawiam się, jak to jest ze mną, czytelnikiem? Czytam literaturę faktu o zbrodniarzach, sięgam po pozycje, po które sięga niewielka ilość odbiorców i owszem, towarzyszą temu emocje, lecz bardziej jest to ciekawość i wciąż niekończąca się chęć poszerzania wiedzy na ten temat. Po czym zaczynam zaczytywać się w powieści obyczajowej i wymiękam. Szukam chusteczek, chlipię i przeżywam. Przyznaję się, czytając DZIEWCZYNĘ Z GÓR, znów popadłam w melancholię. Cała historia jest niesamowita, lecz to, co najbardziej wywołało we mnie smutek to choroba. Mnie dotknęło to osobiście, więc być może dlatego tak bardzo przeżyłam razem z bohaterami kilkanaście lat ich życia.



Z policyjnych danych wynika, że w ciągu pierwszych 24 godzin odnajdywanych jest około 30% wszystkich zaginionych, w ciągu pierwszych 48 godzin około 54%, w ciągu pierwszych 7 dni - około 77% a w ciągu pierwszych 30 dni od przyjęcia przez Policję zgłoszenia odnajdywanych jest ponad 90% wszystkich zaginionych. (www.policja.pl). Jak będzie z naszą bohaterką?

Wciąż byłam tylko dzieckiem i szukałam prostych odpowiedzi.
Kilkunastoletnia Nadia zostaje porwana przez młodego mężczyznę. Była jedną z danych statystycznych, na szczęście fikcyjną. Sprawca odebrał jej nie tylko rodzinę i obecny dom, ale przede wszystkim dzieciństwo i jej tożsamość. Dramat, który się rozpocznie, będzie trwał i trwał, czy jednak dla wszystkich będzie on traumatyczny? W tej historii będziemy wiedzieli, co przeżywają rodzice i najbliższe otoczenie, jakie działania zostaną podjęte przez policję, i co najważniejsze będziemy towarzyszyć tej dwójce krok w krok w malowniczym krajobrazie gór. Nadia i Jakub będą się wszystkiego razem uczyć, uczyć jak żyć ze sobą i obok siebie.

Co było przyczyną porwania 11-letniej dziewczynki?
Mimo że, dziewczyna nie jest ubezwłasnowolniona i zaczyna mieć możliwość wyboru podjęcia decyzji, to co ma miejsce w tej powieści zapiera dech w piersiach.

To smutna i zarazem piękna historia nie tylko o porwaniu i dramatu mu towarzyszącym, ale również o relacjach międzyludzkich, o miłości, która czasem zjawia się znikąd.

Tak było każdego dnia, od wielu, wielu miesięcy, a ja nie miałam komu się zwierzyć.
Tyle książek już przeczytałam, mnóstwo wciąż czeka, głowa pełna nazwisk kolejnych autorów i nadal mi mało. Tak dużo się naczytałam, że to dobra książka, że polecacie. Pamiętajcie, nie tylko ja próbuję was zarażać, sama jestem podatna na wasze polecenia. Sprawdziłam, przeczytałam i krótko – nie zastanawiajcie się już, jeśli miewacie choć chwile zwątpienia.

Aa i choć nie przepadam za górami to słowa, którymi opisywała nam autorka góry, i to, co je otacza, powodowały, że miewałam chwile, by tam się zaszyć, w tej pachnącej zielonej, ciszy, otoczona przyrodą.

Koniecznie sprawcie sobie prezent pod choinkę, ewentualnie później.
Pani Małgorzato Wardo dziękuję <3




Dziękuję za egzemplarz:





Małgorzata Warda
Dziewczyna z gór Wydawca: Prószyński i S-ka
2 października 2018





Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy mo...

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryz...

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepi...