Przejdź do głównej zawartości

ŚLADAMI EMMY

Zmieniłam zdanie na temat książki pod sam koniec. 
Może część z was będzie bardziej przewidywalna niż ja. 
W trakcie czytania gdzieś tam już wystawiałam jej ocenę, jednak jak mówią "nie oceniaj książki po okładce", tak ja mogę powiedzieć "nie oceniaj książki, dopóki jej nie przeczytasz".
Uważam tę książkę za dobry thriller psychologiczny z zaskakującym zakończeniem. 



Narratorem jest Cass, jedna z zaginionych dziewczyn i dr Abigail, psycholog sądowy.
Cass po trzech latach od swojego zniknięcia wraz z siostrą, wraca sama do domu.
Przez kilka dni prowadzone jest śledztwo, w które zaangażowane jest m.in. FBI. 
Cass z każdym dniem zaczyna wskazywać mniej lub bardziej znaczące wątki, które mogą pomóc w poszukiwaniach Emmy. Wyspa, to prawdopodobnie tam przebywały obydwie siostry, jest obecnie najbardziej poszukiwanym miejscem na ziemi. Czy wskazówki Cass będą pomocne i tym samym doprowadzą śledczych do siostry?

Głównym wątkiem, jaki nam się wynurza, są zaburzenia psychiczne, konkretnie patologiczny narcyzm. Temat mi zupełnie obcy.
Niewielu ludzi naprawdę wiedziało, czym jest ta choroba. Jak naprawdę wygląda.
W tej rodzinie źle się działo. To delikatnie powiedziane, socjopatyczna matka mająca wpływ na rozwój swoich dzieci. Najgorsze jest to, że ja się pogubiłam czyja matka, czyj ojciec i czyje dzieci!  
..ja właśnie podniosłam stawkę w grze, w którą grała, nawet o tym nie wiedzą.
Zaburzenia psychiczne, a tym bardziej w tak licznej rodzinie, są mało spotykane w literaturze. Całość historii mnie jednak przekonała. Już dawno nie czytałam takiego thrillera, zagłębiającego się w podświadomość człowieka. Przedstawione wynaturzenia być może mogą mieć odzwierciedlenie w prawdziwym życiu?

Autorka bardzo powoli dawkowała emocje i tak naprawdę pod sam koniec lektury uderzyła najsilniej. To spowodowało zmianę mojej opinii co do książki. Mnie nie trzymała ta książka w napięciu, jednak ciekawość jak zostanie to wszystko rozwiązane, dawała tej historii smaczku.
Przez ponad 300 stron folgowania z czytelnikiem. Czy to już znaczy, że autorka jest dobra? Moim zdaniem - tak!.



Śladami EmmyWendy WalkerTłumaczenie: Anna Krochmal, Robert KędzierskiSeria: Thriller psychologiczny





Dziękuję za egzemplarz








Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

Show must go on ..Wyobraź sobie, że stoisz wśród publiczności i czekasz na egzekucję. Teraz zamknij oczy i spróbuj sobie wyobrazić najgorszy z możliwych krzyków, jaki człowiek może z siebie wydać. Zanim zostanie stracony, będzie przypalany, rozszarpywany lub być może ugotowany. Forma dowolna. Możesz? Ja niestety nie, jakakolwiek forma śmierci, po przeczytaniu tej literatury nie jest dla mnie humanitarna. Zresztą chyba takiej nawet nie ma. Głowę podnoszono jeszcze na chwilę, żeby publiczność mogła wyrazić swoją aprobatę, po czym wrzucano ją do kosza razem z ciałem i całość zabierano na cmentarz. Przeczytałam już sporo książek, w których naczytałam się o różnorakich sposobach śmierci i wciąż czasem jestem zaskakiwana, lecz ta pozycja jest wyjątkowo drastyczna. Zdecydowanie dla czytelnika o stalowych nerwach i przede wszystkim kierowana dla osób dorosłych.  Ten album śmierci jest przepięknie wydany, prawie na każdej stronie znajdują się fotografie, obrazy albo szkice przedstawia