John Grisham wpadł na pomysł napisania kolejnej książki.
Przypomniało mi się, jak ostatnio jedna z pisarek, była u fryzjera i wspomniała o odpoczywaniu od pisania kolejnej książki. Po czym dzieli się z nami i mówi, no nie da się czasem odpocząć od pisania. Są takie sytuacje, gdzie autorowi same te pomysły wpadają do głowy i muszą je wykorzystać. Tak było w przypadku Grishama - natknął się na artykuł "Przekręt z uczelniami prawniczymi". Sami
przyznacie, całkiem dobry pomysł! I tak pojawił się on w książce.
Takie gówniane szkoły prawnicze przyjmą każdego, kto zaciągnie federalny kredyt...Paczka kumpli studiujących prawo. Wszyscy są przed egzaminem adwokackim. Stają przed faktem spłacenia potwornego zadłużenia kredytu studenckiego. Muszą znaleźć pracę, a ich szkoła nie należy do renomowanych uczelni. Nie sądzą, że szybko znajdą zatrudnienie.
Kiedy ja studiowałam, płaciłam czesne ze swojego wynagrodzenia. Mieszkałam jeszcze z rodzicami i zwyczajnie dawałam radę. Znajdą się uczelnie w Polsce, gdzie jednak trzeba się sporo wykosztować. Mimo wszystko koszty w Ameryce są nieporównywalne do naszych!
W dwa tysiące szóstym mędrcy w Kongresie postanowili, że każdy szaraczek ma prawo radykalnie polepszyć swój byt, zdobywając lepsze wykształcenie.Ale jakim kosztem?
Mark, Todd, Gordon i Zoja oprócz problemu zadłużenia, mają pełno innych swoich zmartwień. Gordon odkrywa wielki przekręt ich uczelni, niestety wkrótce po ujawnieniu tego faktu przyjaciołom popełnia samobójstwo. Pozostała trójka wspólnymi siłami postanawia rzucić studia i prowadzić nielegalnie praktykę adwokacką. Pomysł odważny i ryzykowany i jakże szalony. Bar "Pod Kogutem" po części staje się ich biurem. Wkręcają się pomału w prowadzenie spraw nawet przed sądem! Jak długo będą nieuchwytni i na jakie jeszcze odważne pomysły będą stanie realizować.
Równolegle w tej całej historii wypływa również wątek nielegalnych imigrantów. Zola miała to szczęście, że urodziła się już w Ameryce. Rodzicom i rodzeństwu, urodzonym w Sudanie grodzi deportacja.
Grisham w sposób rewelacyjny pokazuje rzeczywistość amerykańskich, zadłużających się studentów. Tu nie ma gorącego procesu, jakiego czasem mogliśmy dostać od autora. To nie jest książka, która będzie zapierała dech w piersiach. To powieść obyczajowa, dotykająca problemów życia codziennego. Niemniej jednak dla mnie, fanki Grishama, fabuła i jej pomysł są dobre.
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Albatros.
Bar Pod Kogutem
John Grisham
Tłumaczenie:
Wydawnictwo: Albatros, 2018
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Albatros.
Bar Pod Kogutem
John Grisham
Tłumaczenie:
Wydawnictwo: Albatros, 2018