Przejdź do głównej zawartości

Sztuka obsługi penisa - tzw. instrukcja

REWELACYJNA KSIĄŻKA!
”Opowieść o tym, że Adam powstał z łechtaczki Ewy”.

Tytuł dość kontrowersyjny, przyznam, ale każdy powinien ją przeczytać, kierowana jest głównie do mężczyzn, ale założę się, że jednak więcej kobiet po nią sięgnęło. Czysta kalkulacja - mężczyzna spogląda na tytuł książki i mówi "kochanie to chyba dobra lektura dla ciebie":). 
A tu bum:
„..świecą się kontrolki, ale pojazd nie odpala”.
I o co tyle szumu?

Nic co ludzkie, nie jest nam obce. Dojrzałość seksualna kształtuje się od dzieciństwa. Wszystko ma na nią wpływ, nawet nie zdajemy sobie sprawy JAKI.

Ja, matka polka, mężatka, lat 38, mającego 9-letniego syna uprawiam sex.
JAK WSZYSCY!
Nigdy nie miałam mniemania, że wiem wszystko o seksie. Zawsze nam się łatwo opowiada, mówi itd., jednak sex jest ciągle dla nas tematem tabu, w mniejszym lub w większym stopniu. 
Książka ta dla mnie była kompendium wiedzy. Wiele rzeczy/spraw nie było mi obcych ale i też wiele się z niej dowiedziałam.

Są jednak rzeczy w głowie mężczyzny, które nam kobietom jednak na co dzień nie przychodzą na myśl (a mężczyznom w ogóle).
Bo to też tam wszystko się zaczyna. W głowie. ORGAZM. To jedna z niewielu przyjemności w życiu.  Czy wiecie, że najdłuższy stosunek na świecie trwał podobno 15 godzin. A ile trwa przeciętny sex? - dowiecie się w książce ilu z nas, ludzi, jednak nie odbiega od normy :)
"Ludzie nie rodzą się kochankami, tylko się nimi stają".
Książka powstała na zasadzie pytań  i odpowiedzi praktykującego terapeuty seksualnego. 


Pisana na poważnie, jednak czasem mimowolnie trzeba się było uśmiechnąć, by nie powiedzieć parsknąć śmiechem.

Czego tam nie można znaleźć: 

- manspreading,
- test znaczków,
- co kryje się za kamerą w filmach porno,
- dlaczego mężczyźni zasypiają po seksie,
- czy istnieje sposób na powiększenie penisa,
- szatańskim wynalazku - antykoncepcji,
- oj czego tam nie ma...
mało tego, możemy poznać sekret ogromnej popularności "Pięćdziesięciu twarzy Greya".
„Nie ma co owijać penisa w bawełnę”.
Bardzo, powtarzam, bardzo mądra książka pisana przede wszystkimi na bazie doświadczeń terapeuty z pacjentami, to w szczególności mężczyźni ale również kobiety i pary. 
„..trzeba uważać, żeby nie przetuningować swojego sprzętu”.

Korzystanie z psychoterapeuty czy też psychiatry jest wstydliwe a gdzie tam dopiero terapeuta seksuolog. SEX - przecież to jedna z najważniejszych dziedzin naszego życia! Nikt nam przez tę książkę nie każe iść do terapeuty/specjalisty, ale może wesprzeć - to jak z przepisem na potrawę - a może tego spróbuję, a może tej przyprawy dodam a może jednak w piekarniku upiekę. 
Ta książka nam na pewno nie zaszkodzi.

Pokazano, jak mogą przebiegać wizyty u terapeuty, z jakimi problemami można się zgłosić. Czy taki terapeuta jest autorytetem? Niestety nie zawsze, a to dlatego, że nasze "ja" mówi nam jacy to jesteśmy świetni i oczytani i przecież to nie my potrzebujemy pomocy. Musimy przełamać tę, czasem trudną barierę. Terapia wymaga czasu, wiadomo, w zależności od "poziomu" naszych problemów. Pamiętać jednak trzeba, że terapeuta nie jest czarodziejem, jest jedynie środkiem, receptą na lepsze współżycie seksualne.
„Wniosek z tego, że warto przełamywać wstyd”.
Sztuka obsługi penisa
Przemysław Pilarski, Andrzej Gryżewski
Wydawnictwo: Agora

Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

Show must go on ..Wyobraź sobie, że stoisz wśród publiczności i czekasz na egzekucję. Teraz zamknij oczy i spróbuj sobie wyobrazić najgorszy z możliwych krzyków, jaki człowiek może z siebie wydać. Zanim zostanie stracony, będzie przypalany, rozszarpywany lub być może ugotowany. Forma dowolna. Możesz? Ja niestety nie, jakakolwiek forma śmierci, po przeczytaniu tej literatury nie jest dla mnie humanitarna. Zresztą chyba takiej nawet nie ma. Głowę podnoszono jeszcze na chwilę, żeby publiczność mogła wyrazić swoją aprobatę, po czym wrzucano ją do kosza razem z ciałem i całość zabierano na cmentarz. Przeczytałam już sporo książek, w których naczytałam się o różnorakich sposobach śmierci i wciąż czasem jestem zaskakiwana, lecz ta pozycja jest wyjątkowo drastyczna. Zdecydowanie dla czytelnika o stalowych nerwach i przede wszystkim kierowana dla osób dorosłych.  Ten album śmierci jest przepięknie wydany, prawie na każdej stronie znajdują się fotografie, obrazy albo szkice przedstawia