Oto….moje wyzwanie..
Do rzeczy. Zaczęłam czytać i ..
10-dniowy proces, w którym oskarżony, przebywający już w areszcie śledczym, postanawia zrezygnować z usług adwokata. Sam, przez kilka dni dzieli się historią, która wpłynęła i wypłynęła na wierzch, gdyby nie..
..ja chcę im powiedzieć to, czego nie chcą słyszeć. Prawdę”Historia anglika oskarżonego o morderstwo jest w dość nietypowy sposób przedstawiona. On wskazuje dowody przedstawione w sprawie i to on stara się kolejno udowadniać nam, że wszelkie poszlaki zostają tylko poszlakami. Autor wciąga nas w życie afroemerykanów, gangów, walki i przetrwania. Świat pełen ziomali i "mordów" nie jest bezpieczny. Przypadkowość to dobre określenie mające wpływ na tę opowieść.
Jak możecie mnie zrozumieć, jeśli nic o mnie nie wiecie? Jak możecie mnie sądzić.
Nie tego oczekiwałam. Całość tego "procesu" była do przeczytania, bo całkiem z tego niezła przygoda, a książkę polecam. Niemniej jednak nastawiałam się na widowisko sądowe z emocjami, a dostałam opowieść ...jak to wszystko się stało i co by było gdyby. Oczekiwałam thrillera z iskierkami a tymczasem dałam się wciągnąć w mroczny świat londyńskich ciemnych uliczek.
Jaki był mój wyrok? Oczywiście, że wam nie powiem. Nie jestem sądem, na szczęście.
Ps. Debiut literacki został napisany przez obrońcę w sprawach karnych w Brytyjskim Sądzie Koronnym oraz Sądzie Apelacyjnym. Wierzę, że jego kolejna powieść będzie lepsza :)
Imran Mahmood
Tłumaczenie: Agata Ostrowska
Wydawnictwo: Czarna Owca2018