Przejdź do głównej zawartości

Mordercza szopka z motylami

"Klasyczne przeciąganie liny"

to robił ze mną autor. Chociaż klasyczne tu raczej w ogóle nie pasuje.
Niby chciałam odłożyć na chwilkę, a tu jednak nie...Ostatnia strona za mną. 
Brawo - udało się, w książce został stworzony świat niedostrzegalny. Do końca nie wytypowałam sprawcy. Zagmatwane, pogmatwane, mętne i zawiłe, nie pasujące, wszystko po to, by jak najbardziej dyskretniej i powolutku naprowadzać czytelnika na pewne domysły i podejrzenia.
"...ta nić ma gdzieś p........y kłębek".
Nieźle to wszystko zostało utkane.
Każdy z nas chętnie zagląda do książek, gdzie akcja toczy się jego w rodzinnym  mieście lub w okolicach. Tak było w tym przypadku. 21 km od mojego miejsca zamieszkania w Parku Sieleckim (Śląsk, konkretnie Zagłębie) zostaje zamordowana Olga Adamczuk. Młoda nauczycielka. Na miejscu zbrodni, w kieszeni ofiary zostaje znaleziony kokon motyla. Pierwszy i niestety nie ostatni. Berger dodatkowo, nie widzi żadnego motywu wskazującego na popełnione okrucieństwo. 
„..miejsce zbrodni, jest wizytówką, którą po sobie zostawiasz”.
Jako, że mamy wiosnę to i motyle się muszą pojawić. Jakiś wysyp mamy tych motyli na rynku czytelniczym coś ostatnio:). Czy tylko ja mam takie wrażenie?

Adam Berger, miejscowy komisarz jest odpowiedzialny za śledztwo Olgi i kolejnych ofiar. Komisarz wraz z kolegą Sadowskim, starają się uporządkować dochodzenie. Kolejne ofiary ni jak nie łączą się z pierwszym morderstwem.
"..za późno skojarzyłem fakty".
Póki co, wizyty u Alojza Tatarka, lepidopterologa (naukowiec zajmujący się badaniem motyli i ciem) nie wnoszą nic nowego i odkrywczego. Berger korzysta też niekoniecznie z legalnych źródeł informacji. Wiadomo, to się przydaje. 
Z jakim skutkiem?

Adam prywatnie próbuje się dostosowywać do realiów, 2 lata temu w wypadku zginęła jego żona. Daje sobie czas na wznowienie i utrzymywanie życia rodzinnego z córką.

Ale, wracając do dochodzenia. Pierwszym podejrzanym staje się były chłopak Olgi. Michał Bonin, z zawodu architekt, korzystający z usług adwokatki. Obstawialibyście też?

Akcja na przemian toczy się, z początku dla mnie z wyrwaną z rzeczywistości, wspólnie z postacią Tomasza Witkowskiego. Tu jest chaotycznie. Tu nic nie jest proste!

A jednak. Dwóch ludzi, dwa punkty widzenia.

Trzeba się skupić przy lekturze. Czasem to nic nie dało :). Thriller psychologiczny/kryminał debiutanta zamiesza każdemu w głowie. Przyznam dość trudna jest ta książka. Wabik na tego rodzaju thriller autorowi wg mnie się sprawdził.
Wstęp do książki poprzedza definicja schizofrenii. Przy czytaniu tej książki sama czułam się jak schizofreniczka!

Co jest motywacją sprawcy?
"W stalowych oczach obłęd ściął źrenice, były zimne, odsączone z treści".
 "Dobro triumfuje, a gość zgnije w pace". 
Czy da się to jakoś poskładać?
Podsumowując, dla mnie świetna książka. Mimo, że zawikłana, ale czy wszystkie powieści mają być proste i przewidywalne?

Ps. Nie odkładaj tej książki na później. Mogą razić dialogi, czy też dość mocny język. Ja nie miałam z tym najmniejszego problemu.
Przemysław Żarski jest absolwentem Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Dziennikarz i specjalista ds. marketingu, od kilku lat pracuje w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

"Umwelt" (Wydawnictwo Akurat)
21 marzec 2018

Dla autora: „chopie weź to napisz”! Czekamy na kolejną część.





 Zdjecia zamieszczone na stronie autora - Przemysław Żarski - "Umwelt" 


Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

Show must go on ..Wyobraź sobie, że stoisz wśród publiczności i czekasz na egzekucję. Teraz zamknij oczy i spróbuj sobie wyobrazić najgorszy z możliwych krzyków, jaki człowiek może z siebie wydać. Zanim zostanie stracony, będzie przypalany, rozszarpywany lub być może ugotowany. Forma dowolna. Możesz? Ja niestety nie, jakakolwiek forma śmierci, po przeczytaniu tej literatury nie jest dla mnie humanitarna. Zresztą chyba takiej nawet nie ma. Głowę podnoszono jeszcze na chwilę, żeby publiczność mogła wyrazić swoją aprobatę, po czym wrzucano ją do kosza razem z ciałem i całość zabierano na cmentarz. Przeczytałam już sporo książek, w których naczytałam się o różnorakich sposobach śmierci i wciąż czasem jestem zaskakiwana, lecz ta pozycja jest wyjątkowo drastyczna. Zdecydowanie dla czytelnika o stalowych nerwach i przede wszystkim kierowana dla osób dorosłych.  Ten album śmierci jest przepięknie wydany, prawie na każdej stronie znajdują się fotografie, obrazy albo szkice przedstawia