Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Lista Lucyfera - recenzja przedpremierowa

Jak nazwałby ten stan? Euforią na najwyższym poziomie poznania? Spełnieniem przynoszącym stan absolutnej błogości? A może poczuciem boskiej wszechwiedzy? Krzysztof Bochus dołączył do Kryminalnej Grupy Literackiej TeamPocisk i bardzo się z tego się cieszę, bo być może jeszcze długo nie poznałabym jego twórczości. Premierowa książka już za mną. A utor zdradził, że szykuje już kolejną część. Tym samym nie pozostaje mi nic innego jak jej wypatrywać, a was namawiam na poznanie mrocznego thrillera Listy Lucyfera . Nie ukrywam, że nazwisko pisarza już kojarzyłam, jednak koniecznie musiałam sprawdzić wcześniejszy dorobek literacki i już wszystko było jasne. Autor kryminałów retro, który lubuje się w historii, postanowił i tym razem wpleść ten wątek w powieść. Wyczuwa się tu zamiłowanie autora nie tylko do przeszłości, ale i sztuki, co udziela się czytelnikowi. Choć sama nie potrafię dalej się zdecydować czy połączenie lat współczesnych z dawnymi dziejami, jest tym, czego oczekiwałam. M

Kiedyś cię odnajdę

Ewentualne podobieństwo do istniejących osób lub rzeczywistych zdarzeń jest dziełem przypadku. A jeśli nie? Gdyby tak nie było? Ta historia mogła mieć miejsce, ta historia może się kiedyś wydarzyć..gdzieś obok. A gdyby trafiło na ciebie? Jestem w stanie sobie wyobrazić uczucie straty ukochanej osoby. Jestem w stanie sobie wyobrazić zły dotyk. Nasza wyobraźnia nie zna granic. Jednak kiedy dotyka nas zło, zastanawiamy się wtedy, dlaczego to mnie się przytrafiło? Nie potrafiłam wczuć się w dramatyczne przeżycia bohaterki, co nie oznacza, że ich nie rozumiałam. Wręcz przeciwnie, współczułam jej, a później kibicowałam zawzięcie w działaniach. Weronika , bo o niej mowa, została wystawiona na próbę i to nie jedną.  W makabrycznych okolicznościach straciła matkę dziesięć lat temu. Została z ojcem, który sam nie potrafił dostatecznie funkcjonować po utracie małżonki. Sprawca gwałtu i morderstwa wciąż pozostawał na wolności. Później otrzymuje kolejny cios. Dojrzalsza już Weronika wspó

Wagina. Sekretna historia kobiecej siły.

Babki, bądźcie dumne, jesteśmy posiadaczkami inteligentnego narządu! Po przeczytaniu tej lektury stwierdzam, że każda kobieta powinna mieć w swojej biblioteczce tę książę. To taka duża encyklopedia na temat małego narządu kobiecego. Co prawda dziś posiłkujemy się Wikipedią, a tomiszcza encyklopedii, które być może jeszcze chowamy na swoich półkach moim zdaniem, nie zastąpią tego, co możecie tu znaleźć. Dodatkowo na końcu publikacji zamieszczony został obszerny indeks i bibliografia, więc wyrywkowo nawet można zerknąć do interesującego nas zagadnienia. Podpatrzeć można również ciekawe zdjęcia, na których uwiecznione zostały na przykład płaskorzeźby sromu sprzed ponad 37 tysięcy lat . Wagina to przede wszystkim lektura naukowa. Są tu tematy, które czyta się łatwo i szybko, ale jest też wiele poruszanych treści teorii i wiedzy dotyczących aspektów ciała, które mogą się wydawać nużące. Niemniej jednak poznanie ludzkiej anatomii i fizjologii w tym wydaniu, jest zdecydowanie godne polecen

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

Show must go on ..Wyobraź sobie, że stoisz wśród publiczności i czekasz na egzekucję. Teraz zamknij oczy i spróbuj sobie wyobrazić najgorszy z możliwych krzyków, jaki człowiek może z siebie wydać. Zanim zostanie stracony, będzie przypalany, rozszarpywany lub być może ugotowany. Forma dowolna. Możesz? Ja niestety nie, jakakolwiek forma śmierci, po przeczytaniu tej literatury nie jest dla mnie humanitarna. Zresztą chyba takiej nawet nie ma. Głowę podnoszono jeszcze na chwilę, żeby publiczność mogła wyrazić swoją aprobatę, po czym wrzucano ją do kosza razem z ciałem i całość zabierano na cmentarz. Przeczytałam już sporo książek, w których naczytałam się o różnorakich sposobach śmierci i wciąż czasem jestem zaskakiwana, lecz ta pozycja jest wyjątkowo drastyczna. Zdecydowanie dla czytelnika o stalowych nerwach i przede wszystkim kierowana dla osób dorosłych.  Ten album śmierci jest przepięknie wydany, prawie na każdej stronie znajdują się fotografie, obrazy albo szkice przedstawia

Sprawa Hoffmanowej - recenzja przedpremierowa

Upływ czasu nic dla mnie nie znaczy, nie istnieje ani dziś, ani jutro, ani zawsze, ani nigdy. Ta opowieść była inspirowana prawdziwymi i tragicznymi wydarzeniami z 1925 roku.  Minęło ponad 90 lat, a ta historia wciąż żyje.  Autorka na ich bazie stworzyła coś niesamowitego i tak klimatycznego, że od tej książki ciężko się oderwać.   Zaczęłam czytać i przeniosło mnie, co widać na zdjęciu w lata trzydzieste, choć nie zazdroszczę chwilowego blichtru, jaki miała Mira, i dalej jestem wstrząśnięta wysuwanymi w jej stronę oskarżeniami i nie tylko nimi, to takiej wspinaczki z zapartych tchem, już dawno nie przeżyłam. Większość z was zwróciła na charakterystyczną okładkę, na której znajduje się artykuł z Ilustrowanego Kuriera Codziennego oraz zdjęcia naszej bohaterki. Tytuł głosi: „Tajemnica śmierci trojga osób pod Przełęczą Lodową” i już na zawsze będzie owiany tajemnicą.. Mira Hoffman i jej mąż prokurator oraz pasierb Władek spędzają zasłużony urlop w Zakopanem. Wynajmują pokoje w

Druga połowa nadziei

Na rynku czytelniczym w 2017 roku pojawiło się 36 tys. tytułów książek (źródło: Raport Biblioteki Narodowej), 29 % stanowi literatura, co daje nam wybór spośród dalej ponad 10 tys. publikacji. Oferta dla odbiorców jest zróżnicowana i bogata. Obserwuję grono czytelników, którzy zaczytują się w literaturze faktu, kryminalnej posiadającej walory historyczne lub inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Zdecydowana większość Polaków (87%) jest zdania, że wiedza na temat przeszłości jest współczesnemu człowiekowi potrzebna (źródło: CBOS, komunikat z badań nr 68/2016 r.). Historia jest częścią każdego z nas, kiedyś i my po sobie coś pozostawimy. Na razie wszyscy żywimy nadzieję, że naszemu pokoleniu, czy też naszym dzieciom będzie się żyło lepiej. Nie tak dawno i nie tak daleko wydarzyła się tragedia, która zmieniła ludziom życie. Katastrofa elektrowni jądrowej w Czarnobylu pozbawiła 350 tys. ludzi domów. Daty 26 kwietnia 1986 r. ci ludzie nie zapomną, a strefa wykluczenia dziś pozostaj

Tajemnice wydarte zmarłym

Jesteście gotowi na szokującą prawdę? Na wszechobecny na kartach książki smród i ohydną woń ciał z wydobywających się zwłok?  Przyznam, że ja nie byłam chyba przygotowana do końca na to, co zastanę w środku i nie wiem, czy słowo zachwycona, wydaje się odpowiednie, po jej przeczytaniu.  Gatunek tru crime towarzyszy mi od jakiegoś czasu, większość z tych publikacji wywołuje emocje, i z reguły czytam je w odstępach czasowych. Jednak tę czytałam z zafascynowaniem, niedowierzaniem i w ogóle nie chciałam jej odkładać. Dla fanów kryminalistyki po prostu must have . Antropologia sądowa  to temat, który mnie zaciekawił. Tajemnice wydarte zmarłym zostały wydane w 2004 roku, lecz dopiero teraz doczekaliśmy się jego tłumaczenia.  W przedmowie dowiadujemy się, że jest garstka osób wykonujących ten zawód w Stanach Zjednoczonych. Ich zadaniem jest określenie m.in. płci, wieku czy też wzrostu na podstawie kości. A co w przypadku niekomfortowych warunków, dużych braków kości, np. czaszki,

Furia

Sandra Brown należy do poczytnych pisarek. Łączny nakład jej książek, przełożony w 25 językach świata, przekroczył 50 milionów egzemplarzy (źródło: Wikipedia).  Niestety Furia nie pozostanie w mojej pamięci na długo. To druga lektura, po Alibi tej autorki, po którą sięgnęłam, i na tym już chyba poprzestanę. Przeciętny kryminał, który można, ale nie koniecznie trzeba przeczytać. Dla mnie na pewno nie stałby na półce z thrillerami. Jednak nie zrażajcie się moim wstępem, widzę, że czytelnikom się podoba. Choć fabuła książki, jest ciekawa i zagadkowa, a książkę czyta się płynnie, to nie wywróciła mojego czytelniczego życia do góry nogami, jak u bohaterów. Akt heroizmu, jaki udało mu się utrwalić na kliszy, zapewnił zarówno jemu, jak i zdjęciu nieśmiertelność. Kerra Bailey reporterka z Dallas chce przeprowadzić wywiad, z jednym z okrzykniętym przez Amerykę bohaterem. Franklin Trapper 25 lat temu ocalił kilka osób w zamachu bombowym, w którym zginęło ich ponad 190. Jeśli jej się ud

Jego banan- 18+

18+ Dotrwałam do końca, bez przerywania.. Słuchajcie kobiety i mężczyźni, jeśli lubicie powieści w stylu Pięćdziesiąt twarzy Greya , lekkie i niewymagające romansiki, to ta lektura będzie dla was idealna, ale bez BDSM. Pikantna i okraszona humorkiem. Niestety nie dla mnie, przejadłam się tym bananem. Okładka i tytuł sprawiły, że nastawiłam się na komedię. Było trochę śmiesznie, ale nie był to śmiech wynikający z zamierzenia autorki celem ubawienia czytelnika, a raczej mój, na sytuacje, które miały tam miejsce. Można doczytać, że autorką jest była nauczycielka, która przestała pracować w zawodzie i poświęciła się na poważnie pisaniu. Nie wiem czy jednak dobrze wybrała. Powiadają, że jak stażystka raz posmakuje banana szefa, to nigdy nie przestanie go pragnąć. Natasha Flores, pracująca reporterka dostaje nowe zlecenie napisania artykułu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie musiała dodatkowo zatrudnić się na bezpłatnym stażu w Galleon Enterprises, aby odkryć ponoć szemrane

Śmierć w blasku fleszy

Co za paradoks, ale życie zawsze pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. Gdybym miała kiedykolwiek w przyszłości wziąć udział w pokazie mody, to tylko wtedy, gdy będzie on wyreżyserowany przez Alka Rogozińskiego. Rezerwuję miejsce w pierwszym rzędzie na jakże nietuzinkowe i spektakularne widowisko. Finałowa scena pokazu w blasku fleszy zostanie przeze mnie zapamiętana na długo. Książę komedii kryminalnej wg mnie zasługuje tą książką na miano króla. Tak, obiema rękami podpisuję się pod tym. Zdecydowanie o wiele bardziej dopieszczona i śmieszniejsza fabuła, postacie jak zwykle bardzo charakterystyczne w ilości niezliczonej, a to wszystko pomieszane z poplątaniem. Dominika i Mariusz, czyli Miśka i Mario wraz z mało ogarniętą Iwką przyjmują zlecenie zrealizowania niepowtarzalnego pokazu mody. Ich agencja „360 stopni” jako świeżynka na rynku ma sporo do ogarnięcia i co tu ukrywać, również do osiągnięcia. Poczynając od kwiatów na broni palnej, kończąc, zorganizowanie tego eve

Boska proporcja

Tak, dobrze widzicie, po kilkunastu dniach dalej zbieram szczękę z podłogi.   Ponad rok temu czytałam pierwszą powieść z gatunku grozy autora Teatr lalek . Nie do końca jest to gatunek, który lubię, więc też mi trudno było ją ocenić. Niemniej jednak historia nawet przypadła mu do gustu. Niecały rok temu wstawiłam jedną ze swoich pierwszych opinii na blogu, w tym właśnie tę lekturę. Nawet nie przypuszczałam, że rok później otrzymam od autora kolejną dawkę grozy. Tym razem w połączeniu z sensacją i thrillerem. Czyżby autor był jasnowidzem i idealnie wyważył wszystkie proporcje i stworzył perfekcyjną historię? Boski, znakomity, nieprzeciętny i doskonały twór, dla mnie idealny. Dla takich książek warto zarwać dzień lub noc, zapomnieć o chłodnej wodzie już w wannie czy też zwyczajnie przegapić przystanek, na którym trzeba było wysiąść. Boska proporcja lub też złota proporcja dziś wykorzystywana jest przy projektowaniu, grafice i wielu innych dziedzinach nauki, a to, co zostanie stworzo