Sandra Brown należy do poczytnych pisarek. Łączny nakład jej książek, przełożony w 25 językach świata, przekroczył 50 milionów egzemplarzy (źródło: Wikipedia).
Niestety Furia nie pozostanie w mojej pamięci na długo. To druga lektura, po Alibi tej autorki, po którą sięgnęłam, i na tym już chyba poprzestanę. Przeciętny kryminał, który można, ale nie koniecznie trzeba przeczytać. Dla mnie na pewno nie stałby na półce z thrillerami.
Jednak nie zrażajcie się moim wstępem, widzę, że czytelnikom się podoba. Choć fabuła książki, jest ciekawa i zagadkowa, a książkę czyta się płynnie, to nie wywróciła mojego czytelniczego życia do góry nogami, jak u bohaterów.
Prywatny detektyw, pustelnik na co dzień John Trapper, jest synem Franklina. Nie utrzymują ze sobą kontaktów. To do niego zgłasza się dziennikarka, kiedy kolejny raz nie potrafi nawiązać kontaktu z jego ojcem. John był agentem ATF, od lat próbował przedstawić światu swoją teorię i wsadzić za kratki sprawców zamachu, w którym uczestniczył emerytowany już major. Poddał się jednak już dawno, więc pojawienie się Kerry w jego życiu nie wywołało pozytywnych emocji.
Mimo początkowej niechęci kontaktu z ojcem charyzmatycznego detektywa Kerry udaje się przeprowadzić wywiad. Niestety kończy się on przebudzeniem dziennikarki i Franklina w szpitalu. Na jaw pomalutku zaczynają wychodzić tajemnice z przeszłości wszystkich bohaterów. Robi się niebezpiecznie.
Ktoś zawarł pakt z diabłem i nie wiadomo kto będzie następny na celowniku, gdy zaczną wychodzić brudy związane nie tylko z zamachem. Kolejny raz światem żądzą pieniądze, a osób pragnących nam uprzykrzyć życie nie trzeba szukać wcale tak daleko. Zawiłości i intryg tu nie brakuje, choć czegoś mi brakowało. Może za dużo obyczaju w niej i romansu? Przekonajcie się sami, po tylu ostatnio bardzo dobrych książkach, chyba podniosłam sobie poprzeczkę..
Dziękuję za egzemplarz:
Furia
Sandra Brown
Wydawnictwo: Edipresse
Niestety Furia nie pozostanie w mojej pamięci na długo. To druga lektura, po Alibi tej autorki, po którą sięgnęłam, i na tym już chyba poprzestanę. Przeciętny kryminał, który można, ale nie koniecznie trzeba przeczytać. Dla mnie na pewno nie stałby na półce z thrillerami.
Jednak nie zrażajcie się moim wstępem, widzę, że czytelnikom się podoba. Choć fabuła książki, jest ciekawa i zagadkowa, a książkę czyta się płynnie, to nie wywróciła mojego czytelniczego życia do góry nogami, jak u bohaterów.
Akt heroizmu, jaki udało mu się utrwalić na kliszy, zapewnił zarówno jemu, jak i zdjęciu nieśmiertelność.Kerra Bailey reporterka z Dallas chce przeprowadzić wywiad, z jednym z okrzykniętym przez Amerykę bohaterem. Franklin Trapper 25 lat temu ocalił kilka osób w zamachu bombowym, w którym zginęło ich ponad 190. Jeśli jej się uda przeprowadzić rozmowę z Franklinem, prawdopodobnie kolejny raz wywoła sensację medialną.
Prywatny detektyw, pustelnik na co dzień John Trapper, jest synem Franklina. Nie utrzymują ze sobą kontaktów. To do niego zgłasza się dziennikarka, kiedy kolejny raz nie potrafi nawiązać kontaktu z jego ojcem. John był agentem ATF, od lat próbował przedstawić światu swoją teorię i wsadzić za kratki sprawców zamachu, w którym uczestniczył emerytowany już major. Poddał się jednak już dawno, więc pojawienie się Kerry w jego życiu nie wywołało pozytywnych emocji.
Mimo początkowej niechęci kontaktu z ojcem charyzmatycznego detektywa Kerry udaje się przeprowadzić wywiad. Niestety kończy się on przebudzeniem dziennikarki i Franklina w szpitalu. Na jaw pomalutku zaczynają wychodzić tajemnice z przeszłości wszystkich bohaterów. Robi się niebezpiecznie.
Ktoś zawarł pakt z diabłem i nie wiadomo kto będzie następny na celowniku, gdy zaczną wychodzić brudy związane nie tylko z zamachem. Kolejny raz światem żądzą pieniądze, a osób pragnących nam uprzykrzyć życie nie trzeba szukać wcale tak daleko. Zawiłości i intryg tu nie brakuje, choć czegoś mi brakowało. Może za dużo obyczaju w niej i romansu? Przekonajcie się sami, po tylu ostatnio bardzo dobrych książkach, chyba podniosłam sobie poprzeczkę..
Dopilnuj i zakop jego ciało, tak głęboko, żeby go nie wygrzebali padlinożercy, albo zatop je w wyrobisku z takim obciążeniem, żeby nigdy nie wypłynął.
Dziękuję za egzemplarz:
Furia
Sandra Brown
Wydawnictwo: Edipresse