Przejdź do głównej zawartości

Wagina. Sekretna historia kobiecej siły.

Babki, bądźcie dumne, jesteśmy posiadaczkami inteligentnego narządu!

Po przeczytaniu tej lektury stwierdzam, że każda kobieta powinna mieć w swojej biblioteczce tę książę. To taka duża encyklopedia na temat małego narządu kobiecego. Co prawda dziś posiłkujemy się Wikipedią, a tomiszcza encyklopedii, które być może jeszcze chowamy na swoich półkach moim zdaniem, nie zastąpią tego, co możecie tu znaleźć. Dodatkowo na końcu publikacji zamieszczony został obszerny indeks i bibliografia, więc wyrywkowo nawet można zerknąć do interesującego nas zagadnienia. Podpatrzeć można również ciekawe zdjęcia, na których uwiecznione zostały na przykład płaskorzeźby sromu sprzed ponad 37 tysięcy lat.

Wagina to przede wszystkim lektura naukowa. Są tu tematy, które czyta się łatwo i szybko, ale jest też wiele poruszanych treści teorii i wiedzy dotyczących aspektów ciała, które mogą się wydawać nużące. Niemniej jednak poznanie ludzkiej anatomii i fizjologii w tym wydaniu, jest zdecydowanie godne polecenia.






Sama zastanawiałam się przed rozpoczęciem czytania, o czym można pisać na tylu stronicach. Teraz już wiem. Miałam wręcz wrażenie, że temat kobiecości nie ma końca.
Świat zachodni, który żeńskie narządy płciowe powiązał ze wstydem, nie mógł pojąć, że pewne kultury szanują je i podziwiają.
Historia, przekazy ludowe i omawiane legendy, mogą podnieść ciśnienie w trakcie tej lektury, a jest ich tu przytaczanych całe mnóstwo. Czy wiecie, że zadarcie "kiecy" miało niesamowitą moc, mogło zawstydzić lub pokonać wroga? Wierzcie mi, też nie dowierzałam.

Brak wiedzy na przestrzeni lat powodował m.in. wysuwanie błędnych koncepcji dotyczących naszego ciała. Jednym z tematów, o którym już kiedyś czytałam, były przeprowadzone badania na kobietach, czy też leczenie tzw. "histerii" (polecam kolejny raz lekturę Mary Roach: Bzyk. Pasjonujące zespolenie nauki i seksu). Miał w tym być pomocny wykonywany przez lekarza masaż pochwy, który zastąpiony został urządzeniem elektrycznym, czyli wibratorem domowym. Dziś wiemy, że mowa była o orgazmie, który jest nie tylko przyjemnością, lekiem przeciwbólowym, ale również może nam kobietom przedłużyć życie.
Wibrator był piątym sprzętem gospodarstwa domowego, który zasilono prądem, po maszynie do szycia, wentylatorze, czajniku i tosterze.

Jak wyglądało postrzeganie kobiecości na przestrzeni wieków, jakie znaczenie ma medycyna nosowo-płciowa, jak wygląda rozmnażanie płciowe u zwierząt (przykład hieny, które wydają swoje potomstwo przez łechtaczkę i "gdzie poród należy do najbardziej bolesnych i zagadkowych w świecie zwierząt"), gdzie jest punkt G i wiele, wiele innych ciekawostek tu znajdziecie. 
 
Nie wiem, ile czasu zabrało autorce napisanie tej książki, jednak trzeba przyznać, że została fachowo opisana.

 
Ps. Nie wiem, czy mogę się z wami podzielić..Psst na portalu Lubimy Czytać zauważyłam, że książkę tę przeczytał i wysoko ocenił autor Sztuki obsługi penisa. Nie znacie? To już możecie kompletować kolejną pozycję do przeczytania.

Dziękuję za egzemplarz:








Wagina. Sekretna historia kobiecej siły
Catherine Blackledge
Tłumaczenie: Katarzyna Bartuzi
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 

Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza,