Przejdź do głównej zawartości

Nauka w kuchni

Głodni nauki? Smacznego!

Pozytywnie zaskoczona byłam, gdy zobaczyłam okładkę i z niedowierzaniem spoglądałam na nazwisko. Tak, to ten Michał Kuźmiński, który pisze kryminały!
Szczerze nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać w tej publikacji. Okazało się, że apetyt wzrastał z kolejnymi rozdziałami. Zdecydowanie błędem było odkładanie jej na półkę, ze względu na inne obowiązki. Teraz już po lekturze mogę się z wami podzielić tylko pozytywnymi myślami.

Rewelacyjnie opowiedziana historia, tak jak zapowiadano, znajdziecie w niej przełomowe historie sztuki kulinarnej. To książka nie tylko dla pasjonatów kulinariów, lecz również dla przeciętnego czytelnika, który chciałby choć trochę zrozumieć i poznać nie tylko niektóre tajniki gotowania, ale przede wszystkim zaznajomić się z dziejami tej nauki.

Michał Kuźmiński przyznaje, że trzy lata temu wpadł na pomysł napisania tej książki. Zebrał materiały poprzez wywiady i wyjazdy z ciekawymi osobami, których nazwiska są znane w świecie kulinarnym. Autor wybrał się dla nas w niesamowitą podróż, abyśmy mogli poznać meandry kuchni od zarania dziejów po wędrówki na Marsa.
Tak naprawdę jestem nie tyle pod wrażeniem spisania wszystkiego w całość, a tego w jakim sposób sam autor podszedł do tematu. On sam jest pasjonatem kuchni i to dało się wyczuć na kartach tej publikacji.
Drożdże! - wykrzykuję wieczorem dnia siódmego, powąchawszy zakwas na wodzie. Żona zaczyna się o mnie niepokoić.
Mimo że ja nie przepadam za gotowaniem i nie, nie zmieniłam zdania, to z zaciekawieniem piekłam chleb i sadziłam nasionka, mało tego, nawet w kosmos się wybrałam, przez chwilę byłam astronautą jedzącym koktajl z krewetek.

Książka składa się z 8 rozdziałów, każdy odpowiada innej dziedzinie nauki. Jest tam tyle ciekawostek, łącznie z przepisami (do zjedzenia i popicia), można dostać "jedzeniowy" zawrót głowy. Książka zawiera mnóstwo przypisów, co przekłada się na pracę autora, a to daje wam bardziej ciekawskim, możliwość skorzystania z innych pozycji literatury z dziedziny nauki kulinarnej. Choć nie ukrywam, że autor starał się jak dziecku wytłumaczyć pewne zachowania i szczegółowo opisywać zachodzące procesy, to zdarzyło mi się czegoś nie zrozumieć.
Kuchnia jest dziś miejscem, w którym odbywa się wielkie marnotrawstwo.
Nie sprawdzam ilości kalorii spożywanych posiłków, nie mam alergii na składniki jedzenia, jem, na co mam ochotę, aczkolwiek wiem, że mam zespół jelita nadwrażliwego, i są potrawy których, powinnam unikać. Znam jednak osoby, które inaczej niż ja podchodzą do jedzenia, np. stosuję dietę bezglutenową.
Teraz nie będę wam zdradzała szczegółów poruszanego tematu, ale zachęcam was gorąco, abyście sami poczytali, jak to jest z tym wyeliminowaniem glutenu z diety. Jestem zaskoczona!
Istnieje wiele badań pokazujących, że produkty bezglutenowe nie zawsze są zdrowsze, a w istocie zawierają więcej cukrów i tłuszczów.
Podaję wam tylko kilka przykładów, co możecie tu znaleźć: rośliny, które są dla nas zagrożone, a które spożywamy; jak prawidłowo sporządzić zakwas, co to jest enologia, z jakich tworzyw najlepsze są sztućce do jedzenia, albo czym popić ostrą papryczkę. Uwierzcie na słowo, tych ciekawostek jest o wiele więcej.
Nie pozostaje wam nic innego, jak zagłębić się w sztukę kulinaria.


Dziękuję za egzemplarz:






Nauka w kuchni. Przełomowe historie sztuki kulinarnej
Michał Kuźmiński
Wydawnictwo: Znak

Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza,