Przejdź do głównej zawartości

Morderstwo w hotelu Kattowitz

Morderstwo w hotelu Kattowitz to nie byle jako historia, ta historia jest blank dobro.



Teraz gryfnie było być Ślązakiem.
3 tomy z serii Kryminał pod psem już za mną, śmiało mogę więc powiedzieć, że połowa napisanych książek przez Martę Matyszczak za mną. Mimo że, przyznaję się z ręką na sercu, że nie znam całego cyklu, to już po pierwszej przeczytanej książce polubiłam trój
kę głównych bohaterów. Choć perypetie Solańskiego, Gucia i Róży nie zawsze są wesołe, jak w prawdziwym życiu, to wydarzenia, które dzieją się wokół nich, czynią je zabawnymi i prześmiesznymi.

Zabieram wam na Górny Śląsk, tzn. autorka was poprowadzi ulicami nie tylko miasta Katowice, ale również zabierze was na przejażdżkę banką
(tramwajem) po okolicy. Jeśli ktoś z was jeszcze nie był na Śląsku, to teraz może się przekonać co tu za sity mamy. Pomijając już topografię i strukturę miasta, którą czytelnik poznaje, autorka w ciekawy sposób przemyca nam obecne wydarzenia mające miejsce w naszym regionie.
Taki Śląsk w pigułce by Marta Matyszczak.
Jeśli każda książka, którą wzięłabym do ręki, zachęcała, do odwiedzania pewnych miejsc na mapie, to pewnie musiałabym już z poł świata zjeździć.


..wynik tej śledczej dedukcji należało podzielić, coś od niego odjąć i jeszcze wyciągnąć pierwiastek, a i tak by się nie zgadzało.
Niestety rzecz się stała niesłychana, na siódmym sztoku (piętrze) w hotelu, DJ Dziadzia została zadźgana. Znalazł się świadek przestępstwa, a nawet kilku podejrzanych, no i Gucio również swoje wywąchał. Losy naszej trójki, a jakże by inaczej połączyło znów morderstwo. Smolański w ancugu (garniturze), Róża w kiecce, jako para detektywów i Gucio-sznupek zabierają się za poszukiwania mordercy. Pogubić się można w domysłach, kto kogo i za co. Będzie się działo!

Dołączają do nas postacie, które pojawiały się już we wcześniejszych tomach. Spokojnie możecie sięgnąć po ten tom bez konieczności czytania wcześniejszych. Wszystko skrupulatnie zostanie wam wyjaśnione, a autorka przypomni zapominalskim co i kto napsocił.

Rozkokosilem się w ramionach pana i rozpocząłem obserwację świata z poziomu..Z wysokości wszystko wyglądało inaczej! Było mniejsze, a tym samym ja potężniejszy.
No i pewnie większość czytelników wyczekiwała ulubieńca Gucia, bez niego nie byłoby serii Kryminału pod psem. Wprawdzie wożony, noszony i karmiony zawsze znajdzie swoje ścieżki do wydeptania i pozostawienia swoich śladów, a krwiopijca dr Dłutko czuwa nad jego zdrowiem i sprawnością.

Co ciekawe mistrzyni pióra komedii kryminalnych poprzez swoich pobocznych bohaterów, Alojza i Pejtra porusza temat nieżyczliwości w sieciach społecznościowych, tzw. hejt. Pomimo tego, że panowie nie najlepiej posługują się nowinkami technologicznymi, co równie stwarza komiczne sytuacje, tak ten uzewnętrzniony wątek pozostawia nas z myślami.

W tym tomie również nie obejdzie się bez gwary (nie ma jej zbyt dużo) i anglicyzmów, które rozbawią każdego czytelnika. Tylko sam czytelnik może się dowiedzieć jak rozwinie się to całe inwestygejszyn. Czy Róża w końcu zwiąże się ze swoim eks, czy znajdzie wspólny język ze swoją matką i jak to się wszystko zakończy, musicie przekonać się sami!


Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki, a autorce za miłą dedykację:





Morderstwo w hotelu Kattowitz
Marta Matyszczak
Cykl: Szymon Solański (tom 5)
Seria: Kryminał pod psem
Wydawnictwo Dolnośląskie
Premiera 30.01.2019





Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

Show must go on ..Wyobraź sobie, że stoisz wśród publiczności i czekasz na egzekucję. Teraz zamknij oczy i spróbuj sobie wyobrazić najgorszy z możliwych krzyków, jaki człowiek może z siebie wydać. Zanim zostanie stracony, będzie przypalany, rozszarpywany lub być może ugotowany. Forma dowolna. Możesz? Ja niestety nie, jakakolwiek forma śmierci, po przeczytaniu tej literatury nie jest dla mnie humanitarna. Zresztą chyba takiej nawet nie ma. Głowę podnoszono jeszcze na chwilę, żeby publiczność mogła wyrazić swoją aprobatę, po czym wrzucano ją do kosza razem z ciałem i całość zabierano na cmentarz. Przeczytałam już sporo książek, w których naczytałam się o różnorakich sposobach śmierci i wciąż czasem jestem zaskakiwana, lecz ta pozycja jest wyjątkowo drastyczna. Zdecydowanie dla czytelnika o stalowych nerwach i przede wszystkim kierowana dla osób dorosłych.  Ten album śmierci jest przepięknie wydany, prawie na każdej stronie znajdują się fotografie, obrazy albo szkice przedstawia