Przejdź do głównej zawartości

Rzemieślnik? Spowiedź polskiego kata


Oko za oko, ząb za ząb. 
Podczas zeszłorocznych wakacji odwiedziłam Podziemną Trasę Turystyczną w Kłodzku. Nie zamierzam wam opisywać, co tam zobaczyłam. Wspomnę tylko, że to miejsce i pamięć o nim spowodowało, że koniecznie musiałam sięgnąć po tę książkę. To był dla mnie strzał w 11! 
Tak, ta pozycja wywarła na mnie o wiele większe wrażenie i emocje, niż się spodziewałam. 


Człowiek człowiekowi zgotował ten los.
Znajdziecie tu jednego bohatera w kilku wcieleniach. Kat, specjalista do zadań specjalnych lub rzemieślnik śmierci, tak go nazywano. 

Autor prowadzi kilka rozmów z ostatnim katem, który wykonywał ten zawód w Polsce. Próbuje nam zobrazować jego postać, jego charakter i przede wszystkim postawę do tego, czym się zajmował zawodowo.
Nie wiadomo czy jeszcze żyje, tylko kilka osób wie, czym się zajmował. 

Oprócz rozmów z polskim katem autor, wprowadza nas w zawód kata prawie od jego powstania. To się w głowie nie mieści jakie zwyczaje panowały kilkaset, a nawet kilkanaście lat temu.
Jesteście sobie w stanie wyobrazić, że można skazać kobietę za to, że porwała chusteczki higieniczne? Ilość przytaczanych barbarzyństw może przyprawić o ból głowy. 

Każdego z nas czeka śmierć. Na co dzień o niej nie myślimy, lecz każdy z nas chciałby, żeby była szybka i bezbolesna. 
Gdyby wydano na was wyrok śmierci, ile razy w ciągu dnia zadawalibyście sobie pytanie: kiedy, jak i dlaczego, czy będzie boleć itd. Oczekiwanie na wiadomą śmierć musi być niewyobrażalnym terrorem psychicznym. Niełatwo było o tym czytać, przyznaję się.
Temat odbierania życia w tej książce zmienił trochę moje myślenie. Pewnie zmieni i wasze, choć na chwilę. Nie jest moim zamiarem przekonywanie was do kary śmierci lub też odwrotnie. 
Jednak, jeśli czasem ktoś z was definitywnie potrafiłby wskazać kogoś palcem (mówimy tu o zbrodniarzach, którzy odebrali kilka/kilkanaście niewinnych żyć) to po zapoznaniu się z tymi faktami, może zmienić zdanie. 
Co w przypadku niesłusznie skazanego? Co w przypadku osoby, która dorastając w rodzinie, nie zaznaje normalności i odreagowuje ją, czyniąc zło? Ty tylko dwa przykłady, pewnie jest ich dużo więcej. 
Tu muszę się z wami podzielić, ilość morderstw po zniesieniu kary śmierci w Polsce wzrosła. Dlaczego?
Poczytajcie i sami spróbujcie ocenić.
..morderców nie można leczyć...jeśli w przyszłości nie mogą stać się normalnymi ludźmi, to jedynym skutecznym lekarstwem jest wyeliminowanie ich ze społeczeństwa.
Wywiad z katem, historia zawodu kata oraz zbrodnie, jakie zostały popełnione w Polsce to główne tematy tej literatury. Poruszany jest również temat resocjalizacji. Ostatnio w MINDHUNTERZE jednym z wniosków, do jakiego dochodzi autor, jest zwątpienie w powrót do normalnego życia morderców. Tu również możecie, w trakcie czytania, zadać sobie to pytanie. Nie jako specjaliści, jako zwykli czytelnicy, czytając o tych dokonanych zbrodniach, czy chcielibyście, aby brutalni mordercy żyli wśród nas. To nie jest łatwy temat do dyskusji, to nie jest temat na kilka zdań, nie czuję się specjalistą w tej dziedzinie, by móc się więcej wypowiadać, próbuję dzielić się tylko spostrzeżeniami.

Bardzo chciałabym wam tu przytoczyć całą listę ciekawostek, które na mnie zrobiły wrażenie, ale wtedy nie sięgniecie już po książkę. 
Ta lektura sprawiła, że chcę więcej takiej literatury faktu. Moje najbliższe plany czytelnicze wzrosły o kilka pozycji dotyczących osób, które się tu pojawiły.

Bardzo dziękuję wydawnictwu Aktywa za egzemplarz książki.


Ps. W Polsce jest 930 miast. W tej lekturze jest wymienione..moje miasto!
W 1979 roku, w którym się urodziłam, wykonano 12 wyroków skazujących na śmierć.


Spowiedź polskiego kata
Jerzy Andrzejczak
Seria: Rozmowy z Katem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Aktywa

Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji

Show must go on ..Wyobraź sobie, że stoisz wśród publiczności i czekasz na egzekucję. Teraz zamknij oczy i spróbuj sobie wyobrazić najgorszy z możliwych krzyków, jaki człowiek może z siebie wydać. Zanim zostanie stracony, będzie przypalany, rozszarpywany lub być może ugotowany. Forma dowolna. Możesz? Ja niestety nie, jakakolwiek forma śmierci, po przeczytaniu tej literatury nie jest dla mnie humanitarna. Zresztą chyba takiej nawet nie ma. Głowę podnoszono jeszcze na chwilę, żeby publiczność mogła wyrazić swoją aprobatę, po czym wrzucano ją do kosza razem z ciałem i całość zabierano na cmentarz. Przeczytałam już sporo książek, w których naczytałam się o różnorakich sposobach śmierci i wciąż czasem jestem zaskakiwana, lecz ta pozycja jest wyjątkowo drastyczna. Zdecydowanie dla czytelnika o stalowych nerwach i przede wszystkim kierowana dla osób dorosłych.  Ten album śmierci jest przepięknie wydany, prawie na każdej stronie znajdują się fotografie, obrazy albo szkice przedstawia