Przejdź do głównej zawartości

"Kur zapiał"

Nie czytam Mastertoona, ani Kinga. Wspomniałam o tych autorach, ponieważ na okładce książki znajduję się blurb nawiązujących do tych wspaniałych pisarzy. Więc..jakby nie mam porównania. Mogę się tylko domyślać, że o tematykę chodzi.


Ale! Poza tym uwielbiam wielokropki!!! Nie wiem dlaczego??? Autor i osoby mające już tę książkę za sobą będą wiedziały o co chodzi....nie przypisujcie mi tego kogoś, kogo nie powinniście!!

Nie jestem dziennikarką, humanistką....piszę dla siebie, więc "mówię jak jest", jak zawsze powiada Mariusz Max Kolonko.

Adrian Boczarski, dojrzały mężczyzna, który stracił w wypadku żonę i rodziców kilka lat temu, próbuje zerwać z nałogiem. Po tych wydarzeniach uciekł w swój świat za pomocą marichuany. Ponoć ma zdolności lecznicze :).
"Jaranie osłabia wolę jak nic, to jest pewne".
Próba zerwania nałogu: chodzenie na terapię oraz powrót do normalności/rzeczywistości i odnowienie więzów z córką jest "cholernie ciężkie". Wszystko wokół przypomina mu o nałogu.
W domu mieszka Adrian z córką Iloną oraz z 93-letnim dziadkiem, dziwakiem, mało kontaktowym. Pewnego dnia, jako szef firmy przeprowadzkowej dostaje zlecenie, tak poznaję Wiolettę. W czasie tej przeprowadzki, niechcący napotyka się na Biblię. Zaczyna ona mieć dla niego DUŻE znaczenie (choć nie do końca jest tego jeszcze świadom). Od tego momentu znaczenie nałogu zaczyna zawierać "inny format".
Co tam się zaczyna dziać. Przyznaję, że nie są to do końca moje klimaty, ale książkę przeczytałam dość szybko. To zasługa sprawnego pióra i mimo wszystko chęć ukończenia historii.
Książka jest z początku tak bardzo realna i rzeczywista, że czytelnik ją chłonie. Bardzo podobało mi się, że pomiędzy zdaniami słyszymy myśli Adriana. Prawdziwe, cyniczne, takie jak i my miewamy. Rewelacja. Jakoś tak płynnie, prosto....
Ale, wracając do tematu...
Czy Adrianowi uda  się zerwać z nałogiem i "ponowić" próbę porozumienia córką Iloną?
O co chodzi z tym dziwakiem, dziadkiem??

Jeszcze.... w międzyczasie na facebooku Adrian zaczyna pisać, a właściwie odpowiadać na wiadomości Natalii, starej miłości. Noo, niezła wariatka. Czego oczekuje i chce w zamian?

A potem...
Pewnego dnia dziadek umiera. Niby zaskoczenie, niby nie.

"Ludzie wierzą w różne bzdety, ale w coś prostego już niekoniecznie".
Biblia, szatan, demon, wspólne koszmary..."maryśka".
Co z tym wszystkim ma wspólnego "świat nadprzyrodzony"?

"Nikt nie ma tyle siły, ukochany, żeby przeciwstawić się doskonale pięknemu".

Skończyłam, Bruno Kadyna skradł moje serce.

Ps. Bruno Kadyna, dziękuję za to przemiłe nabazgranie. To mój pierwszy autograf nieimienny :)

Popularne posty z tego bloga

Doświadczenia kata. James Berry

O godz. 8.00 dokonywane były przez niego wyroki śmierci, jego profesja była niezbędna i mało poważana. Jak wiele tajemnic skrywał, jakie były jego obowiązki, dowiedzieć się możecie z poniższej lektury. Wydawnictwo Aktywa wydało kolejną publikację z serii Rozmowy z Katem, która ujrzała światło dziennie już w 1982 r. Doświadczenia kata. James Berry .  Tym razem swoimi zawodowymi kompetencjami dzieli się z nami pan James. Jak się okazuje, to mężczyzna o miękkim sercu, z poczuciem humoru, a także konserwatysta, dla którego wędkowanie jest dobrą rozrywką w wolnym czasie. Przypadek sprawił, że zdecydował się na wybór tego zawodu. Byli tacy, którzy mówili o nim „podły kat”. Pewnie wiecie, że kaci, z reguły nie byli dobrze postrzegani. No cóż, chyba nie ma się czemu dziwić, jednak czytając tę lekturę kolejny raz upewniam się, że wykonując swoją pracę, zależało im przede wszystkim na sprawnym, szybkim i co najważniejsze, humanitarnym przeprowadzaniu egzekucji. Gdyby wszyscy morder

Post Scriptum - Niezalezyny kwartalnik literacko artystyczny

Czytacie jeszcze w ogóle prasę? Ja rzadko, a kolorowe magazyny  w ogóle. Jakoś nie mam potrzeby. Za to chętnie kupuję i zaglądam do  Pocisk magazyn literacko-kryminalny , o czym na pewno wiecie. Tym razem, w przedstawionym wydaniu, moją uwagę przykuł wywiad ze znajomym mi autorem . Polecam na rozgrzewkę fanom kryminałów i nie tylko. Bodźcem do naszego spotkania na łamach pisma stała się nagroda Grand Prix,  którą odebrał Pan, II edycję niezależnego  plebiscytu na polską Książkę Roku Brakująca Litera 2018. Laur przyznany Szkarłatnej głębi jest zupełnie inny, bo niszowy. Co  Pan czuł, odbierając go? Wiecie już o kim mowa? Krzysztof Bochus.  Pisarz wspomina tu m.in.  o powieści, która już krąży po blogosferze (mam już i ja). Zerkam co dalej. "O wydawaniu książek.." i znowu coś ciekawego, choć niekoniecznie świeżego. Nie znam pana, który przygotowywał ten materiał, ale jest pisany z pazurem i humorem :)  Tak to ja mogę czytać nawet przepisy kulinarne. Poezja i muzy

Dolina gniewu. Krzysztof Bochus.

Każda wojna ma swoją cenę. Niezależnie od noszonego na mundurze żołnierskim symbolu dyktatury... „Nie daj się zabić. Wróć żywy". Z nieukrywaną przyjemnością sięgnęłam po piąty już tom  z radcą Abellem  w głównej roli. Mowa oczywiście o „Dolinie gniewu”, której premiera zaplanowana jest 17 maja. Rzekomo ostatnia część, i tu zapewne będzie fala smutku wśród czytelniczek  i czytelników, była dla mnie nad wyraz emocjonalna, czego raczej się nie spodziewałam. „Nie ma takiego cierpienia, którego człowiek nie wyrządziłby bliźniemu, jeśli uzna go za wroga lub jeśli mu to przyniesie wymierną korzyść". Christian Abell, obecnie były radca kryminalny  z Kriminalpolizei, człowiek  z zasadami i nietracący głowy  w obliczu tragedii, wypowiada wojnę całemu światu. Punktem zapalnym była podjęta decyzja o wywiezieniu teścia, Piotra Morela, z wojskowego lazaretu. A konkretnie z paszczy lwa.  W Gdańsku bowiem trwa sowiecka zagłada. Mimo że powrót  z emigracji był ryzykowny, takiego scenariusza,